Wykonanie
Wiem, że się powtarzam, ale ja naprawdę nie lubię dni, które się wymykają
spod kontroli i zaczynają żyć "własnym życiem"... :-( jeśli jeszcze z tego wynikałoby coś pozytywnego, to
czemu nie, nawet by to było ciekawe, ale ja mówię o tych, które skłaniają do głębokich refleksji... na temat tego, że nie dla wszystkich warto się starać, że nie warto chcieć czegokolwiek, by tylko ktoś inny mógł być zadowolony i że już dawno powinnam się do takich sytuacji przyzwyczaić... ale się nie przyzwyczaiłam i chyba wrodzona chęć do dążenia w kierunku dobra i zadowolenia stanowi tu zdecydowaną barierę... dobrze, że chociaż
kurczak się udał... tak sobie go wymyśliłam, żeby było inaczej i szybko i zdecydowanie tak wyszło :-) więc sprawiając radość samej sobie, nie przejmując się humorami otaczającego mnie świata, polecam...SKŁADNIKI1 - 1,2 kg części z
kurczaka (nogi, udka itp.)2
pomarańcze2
grejpfruty1
cytryna2 łyżki
miodu1 płaska łyżeczka
curry2 ząbki
czosnkusól,
pieprzZ
owoców wyciskamy sok i łączymy go z
miodem i
curry.
Czosnek kroimy w cienkie plasterki.
Mięso myjemy, nacieramy
solą i
pieprzem i układamy w naczyniu żaroodpornym przekładając
czosnkiem. Całość zalewamy
sokiem z
miodem (najlepiej jeśli jak najmniej
mięsa wystaje ponad powierzchnię), przykrywamy naczynie i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na godzinę (termoobieg + dolna grzałka).