Wykonanie

Tak sobie myślę, że moja praca zawodowa wiąże się nierozerwalnie ze stawianiem pytań, na które często warto sobie samej odpowiedzieć... A że natura ciekawska, często pytam i poza nią... Zapytałam dziś pewną osobę - zdecydowanie nie w pracy - czy lubi się starzeć i równie szybko zastanowiłam się nad własną odpowiedzią... i tak sobie myślę, że jeśli by "starzeć" zamienić na "dojrzewać" to ja bardzo to lubię! Stabilnie stąpać po ziemi,
mieć świadomość siebie pozwalającą wyznaczać własne granice... ciekawość świata, która pozwala dążyć w nieznane... Człowiek jest "za stary", by mu zakazywano i za
młody, by ograniczać swój świat wewnętrznymi samozakazami... poszukuje i poznaje... stanowi o sobie, dźwiga odpowiedzialność za innych, a jednocześnie dobrze mu z tym... dobrze mnie z tym... A Wy, lubicie to co zmienia w Was upływ czasu?Jakoś tak strasznie refleksyjnie się zrobiło... może to przez nieuchronnie zbliżający się koniec roku? Skoro więc tak, to dla Was propozycja dania z
mięsem, idealna na Sylwestra :-) sprawdzi się jako danie ciepłe i jako zimna przekąska :-)Do dzieła!SKŁADNIKIok. 600 g
mięsa z kurczaka (np. filet lub z udek)Panierka:5 łyżek
wiórków kokosowych1,5 czubatej łyżki
curry1/2 łyżeczki
solimlekoSos:400 ml
mleczka kokosowego125 ml
mleka5
żółtek1 łyżka
mąki pszennejsól,
pieprz, szczypta
currydodatkowo: tłuszcz do smażenia
Mięso z kurczaka myjemy i dzielimy na mniejsze kawałki (w przypadku udek usuwamy skórę).Wiórka,
curry i
sól mieszamy razem.
Mięso zamaczamy w
mleku, następnie dokładnie ze wszystkich stron obtaczamy w panierce i smażymy na silnie rozgrzanym tłuszczu na złoty kolor.Składniki sosu miksujemy razem, a następnie podgrzewamy stale mieszając (w przeciwnym razie może się przypalić), doprowadzamy do wrzenia i szybko wyłączamy palnik. Jeśli czujecie taką potrzebę dodajcie ponownie przypraw, sugeruję jednak zwiększać ilość
pieprzu i
curry,
soli używajcie tu symbolicznie ;-)Sos podajemy z przygotowanym
mięsem, dobrze komponuje się ono z owocowymi dodatkami (np.:
brzoskwinie) lub z
ryżem.