Wykonanie
Witam wszystkich Czytelników po kolejnej dwutygodniowej przerwie! Tym razem przerwa wynikająca z nagłego pogorszenia stanu zdrowia :( Jak to
mawia moja mama "jak nie urok to ..." ;-) Ale już pędzę z nowymi postami i postaram się na słodko wynagrodzić zaniedbanie bloga! Na początek niezastąpiona na wszelkie smutki i zmartwienia - gorąca
czekolada :-) Przyznam się bez bicia, że pojęcia nie miałam jak się ją przyrządza i gdybym wcześniej wpadła na ten przepis z pewnością uniknęłabym długotrwałych poszukiwań idealnej gorącej
czekolady we wrocławskich kawiarniach. Swoją
drogą najlepszą
czekoladę - taką prawdziwą, gęstą i ciemną, a nie
mleko z
kakaem - pijam w Empik Cafe. A
czekolada którą prezentuję tu, jest niemalże identyczna i bajecznie prosta w wykonaniu!Składniki (na dwie ogromne filiżanki):1,5-2 tabliczki
gorzkiej czekolady330 ml
śmietanki 30%To jest baza, a do tego można wykorzystać mnóstwo dodatków takich jak: szczypta
imbiru, szczypta
chili, "coś mocniejszego",
owoce (
maliny - duet doskonały!). Ja miałam ochotę na klasyczną
gorzką czekoladę.A dla prawdziwych smakoszy słodkości nie może się obejść bez ubitej śmietanowej (36%) czapeczki ;-)Wykonanie:Przygotowujemy łaźnię
wodną (garnek z
wodą a w nim rondel). Do rondla wlewamy
śmietankę i kruszymy
czekoladę. Włączamy palnik i rozpoczynamy "warzenie". Cały czas cierpliwie mieszamy łyżką
śmietankę z rozpuszczającymi się kostkami
czekolady. Nie dopuszczamy do zagotowania. W końcu po jakimś czasie płyn zacznie być coraz ciemniejszy i coraz bardziej gęsty! Ja użyłam dwie tabliczki, ale dla mnie stanowczo
napój był za słodki. Musiałam złamać
słodycz odrobiną
mleka i wiem, że na przyszłość 1,5 tabliczki to jest max ;-)



Przepis zaczerpnęłam z książki, o dziwo, nie kulinarnej a jednej z moich ulubionych pisarek - Katarzyny Michalak. Książka pt.:"Sklepik z Niespodzianką" to typowa lekka, kobieca literatura, przez które przypala się obiad i przegapia przystanki tramwajowe ;-) Serdecznie polecam jej twórczość wszystkim czytelniczkom:-)