Wykonanie


Wczoraj w czasie półfinałowego meczu mój tatuś chodził z pokoju do kuchni. Kręcił się i wiercił... powód? Ciasto skończyło się i nie było nic słodkiego... i jeszcze Portugalia przegrała ( z czego ja się bardzo cieszę) i był bardzo niezadowolony.Dlatego dzisiaj z samego rana upiekłam ciasto. Z myślą o nim. Z myślą o dzisiejszym meczu, żeby zasiadając przed telewizorem było w co zatopić ząbki.A, że murzynek to najprostsze ciasto świata i tym bardziej takie smaczne... padło na niego!Tylko jeden problem... w większości murzynkowych przepisów jest
margaryna. Zawsze korzystałam właśnie z tej receptury. Ale co, jak ja mam tylko mały kawałek który pozostał po ostatnim pieczeniu?Na szczęście przypomniałam sobie, że gdzieś kiedyś w maminym zeszycie widziałam wersję na
oleju. Minimalne modyfikacje i jest. Pewnie nawet trochę zdrowszy. A ten kawałek
margaryny trafił do polewy.Tatuś po pracy dostał solidną porcję ciacha i
kawkę. Efekt- uśmiech na jego twarzy.


2
jajka1 szkl
cukru2 łyżki
syropu klonowego5 kropli
aromatu śmietankowego1 szkl
mleka1 i 1/3 szkl
mąki pszennej1 szkl
mąki pszennej pełnoziarnistej2 łyżeczki
proszku do pieczenia + łyżeczka
sody3 łyżki
kakao1/2 szkl
oleju50g
margaryny5 łyżeczek
cukru1 łyżka
mleka2 łyżki
kakaoJajka ubijamy z
cukrem. Dodajemy
syrop i aromat. Cały czas ubijając w jedną stronę dodajemy po kolei jak w przepisie składniki. Pieczemy 40min w nagrzanym do 180stopni piekarniku do suchego patyczka.W rondelku rozpuszczamy
margarynę z
mlekiem,
cukrem i
kakao. Polewamy przestudzone ciastoSmacznego!
