Wykonanie

Długo nie mogłam na nowo znaleźć smaku ulubionej szarlotki. Bo wiadomo, najlepsza jest babcina. Ale moja babcia teraz piecze już raczej rzadko (aj, lenistwo ;--)). Szkoda! Bo jej szarlotka to mój najwspanialszy smak z dzieciństwa. Trochę inna od tej ze zdjęcia, bo koniecznie zawsze musiała być z kratką. Dlatego w ten weekend pomyślałam, że zrobię kolejne już podejście do swojej szarlotki, że może w końcu mi się uda upiec coś, co mogłoby kiedyś przywoływać najmilsze wspomnienia. I uwaga- myślę, że się udało ♥Szczerze mówiąc wszystko robiłam na oko, więc być może będzie trzeba dosypać odrobię więcej
mąki, czy dodać łyżkę
śmietany. Spróbujcie:-)Składniki: 1 szkl.
mąki1
żółtko3 łyżki
cukru pudru1 łyżka
cukru waniliowego1 łyżeczka
proszku do pieczenia50g zimnego
masła2-3 łyżki
śmietanymus jabłkowyok. 1/2 szkl.
płatków migdałowych4
białka5 łyżek
cukru pudruZagnieść wszystkie składniki na ciasto i wyłożyć je na okrągłą blaszkę (użyłam takiej do tarty z wyjmowanym
spodem). Ciasto posypać
migdałami, pokryć warstwą
musu jabłkowego i znowu posypać
migdałami. Piec przez 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 °C.W międzyczasie
białka ubić na sztywną pianę, a ubijając wsypać
cukier puder i miksować aż piana
zrobi się błyszcząca. Ciasto wyjąć z piekarnika i dokładnie pokryć warstwą piany. W takiej postaci piec jeszcze przez ok. 15 minut, do zbrązowienia piany.Najpyszniejsza i najsłodsza jest na ciepło :-)