Wykonanie
Piszę z opóźnieniem, ale lepiej późno niż wcale ;)Dzień
Matki jest jednym z najpiękniejszych dni w roku, o ile nie najpiękniejszym :))))Nie wiem jak Wy, ale ja mam najwspanialszą mamę na świecie. Jest moją podporą życiową, przyjaciółką, jest osobą najbliższą mojemu
sercu, a jednocześnie ma w sobie takiego fajnego wariata :))) Kocham ją nad życie, tak jak ona mnie. A jakie są Wasze mamusie? Mam nadzieję, że również są świetne i macie z nimi wspaniały kontakt, bo każdemu tego życzę :)Ciacho jakie zrobiłam dla mamy, nazwała ona sama „Serduszkowcem” więc pod taką nazwą je udostępniam. Wszyscy całą rodziną stwierdziliśmy, że to najwspanialsze ciacho jakie jedliśmy w życiu. A komponowane było podczas robienia, bez żadnego przepisu. Ponoć w taki sposób powstają najlepsze kompozycje. Zgodzę się z tym bo w tym ciachu każda warstwa jest konieczna i niezastąpiona a całość komponuje się IDEALNIE :)
Tak było w 1 wersji lecz mama powiedziała:łeee tak mało
bitej śmietany ... ;)Składniki:Blat
biszkopta (czyli 1/2 całego) – polecam zrobić z tego przepisu.Nutella 2-3 łyżki300g
serka homogenizowanego waniliowego (typu Danio)200g
śmietany 18%2 łyżeczki
żelatyny50 ml wrzątku1-2 łyżki
cukru pudruduży
cukier waniliowy (ten co ma 16g) lub jak macie w posiadaniu to możecie użyć ekstrakt
waniliowy albo dać ziarenka
laski wanilii500g czerwonych
owoców (ja dałam trochę
wiśni, ale większość
truskawek)1
galaretka truskawkowa200ml
kremówki 30%100g domowego
sosu karmelowegoWięc powstała wersja taka :D
Śmietanowy fuul wypas ;)
Wykonanie :Blat
biszkopta umieszczamy w tortownicy, którą ewentualnie uszczelniamy wykładając ją folią spożywczą.
Biszkopt smarujemy Nutellą. W 50ml wrzątku rozpuszczamy
żelatynę, następnie ją studzimy. W misce mieszamy
serek,
śmietanę,
cukier puder i
waniliowy, oraz stale mieszając dolewamy cienkim strumieniem przestudzoną
żelatynę. Ciasto odstawiamy na około 2 godziny do lodówki, aż masa serowa stężeje. Od środka ładnie układamy
truskawki, a brzegi wykańczamy
wiśniami.
Galaretkę rozpuszczamy w 450ml wrzątku i po ostudzeniu zalewamy nią
owoce. Ponownie chowamy do lodówki aż
galaretka stężeje.Zimną kremówkę ubijamy na sztywno z
cukrem pudrem i przy pomocy szprycki ozdabiamy nią ciasto.Kroimy na kawałki i już na talerzyku polewamy odrobiną
sosu karmelowego. Na który niebawem również znajdziecie przepis na moim blogu.Szczerze uważam, że warto włożyć w nie pracę i co najważniejsze
serce. Bo nasze mamy zasługują na najwspanialsze słodkości na świecie :)