Wykonanie
Trawę cytrynową odkryłam stosunkowo niedawno. Kiedyś kupowałam bardzo dobrą
herbatę:
trawa cytrynową z
imbirem. Zachwycał mnie jej zapach i smak. Nie wykorzystywałam jej w kuchni bo szczerze mówiąc nie wiedziałam jak i z czym. Poza tym jej cena skutecznie mnie odstraszała. Świat należy do odważnych więc gdy zobaczyłam ją w promocji, kupiłam. Leżała kilka dni zanim wymyśliłam co z nią zrobię. Wyczarowałam orzeźwiającą lemoniadę z
limonką i właśnie
trawą cytrynową. Jej smak przywołuje mi upalny urlop na plaży, za którym tęsknię. Może już niedługo...
Składniki:
trawa cytrynowa2
limonki2 łyżki
syropu cukrowegowoda gazowanakilka listków
mięty ananasowejkostki
loduZaczęłam od przygotowania
syropu cukrowego. Do szklanki wsypałam do połowy
cukier i zalałam wrzątkiem. Po wystygnięciu powstał gęsty, słodki
syrop. Wykorzystuję go również do przygotowywania
drinków. Listki
mięty, wyhodowane przez teścia w ogródku, zalałam gorącą
wodą i zrobiłam napar. Odmiana
mięty ananasowej jest trudna do znalezienia w sklepie ale można kupić sadzonki i samemu wyhodować. Oczywiście
miętowy napar też musi wystygnąć.
Trawę cytrynową zgniotłam nożem jak
czosnek. Dzięki temu się otworzyła i uwolniła cały aromat. Do dzbanka wycisnęłam
sok z limonki. Dolałam dwie łyżki
syropu cukrowego, pół filiżanki naparu z
mięty i uzupełniłam
wodą gazowaną. Na koniec schłodziłam kostkami
lodu i włożyłam
trawę cytrynową aby nadała całości aromatu. Przecedziłam i przelałam do małych szklanych buteleczek. Podałam z źdźbłem
trawy cytrynowej. Można pokusić się i lemoniadę wzmocnić
alkoholem. Myślę, że biały
rum byłby najlepszy aby
drink zachował swój charakter.
Trawa cytrynowa i ta lemoniada nastroiła mnie tak, że słucham tego już po raz piąty :)Kolega ze studiów gdy zobaczył ten teledysk, podsumował: "hawajska na grubym...". Swym złośliwym komentarzem podsunął mi pomysł na kolejny przepis :)