Wykonanie

Dziś przepis na bardzo miękkie pierniczki, nadające się zarówno do przechowywania, jak i do bezpośredniego spożycia zaraz po upieczeniu. Najfajniejsze w nich jest to że można je jeść od razu nie martwiąc się o swoje zęby;) Upiekłam je już jakiś czas temu, teraz czekają w puszce na przedświąteczne lukrowanie "na świeżo", chociaż osobiście wolę takie nielukrowane.W zasadzie pierniki z tego przepisu wykonywałam pierwszy raz, domownicy szczególnie zaś tata, który jest wielkim łasuchem piernikowym był bardzo pozytywnie zaskoczony, że może je jeść bez moczenia w herbacie.Składniki:1 kg
mąki8 jaj2,5 paczki
przyprawy do piernika2 łyżki
kawy mielonej1 kostka
margaryny1 kostka
masła0,5 kg
cukru ( z tego 1 szkl. przypalić na karmel)1 szkl.
miodu60 g
kakao0,5 dużego opakowania
proszku do pieczenia3 łyżki
amoniaku (rozpuścić w 0,5 szklanki ciepłego
mleka)Sposób
Margarynę i
masło topimy, wszystkie składniki mieszamy, tak aby powstało luźne ciasto. Całość zostawiamy na noc. Następnego dnia wałkujemy, wycinamy foremkami wzory, pieczemy na natłuszczonej blasze 10 minut w temperaturze 180 ºC.