Wykonanie
Ostatnio koło nas otworzyła się buda, w której serwują ,,Kumpir krakowski". Zapachy pieczonego
ziemniaka (bo kumpir to właściwie zapiekany
ziemniak z wsadem) tak nam pieściły nozdrza, że trzeba było włożyć fartuszek i wziąć się do roboty.

Potrzeba nam:tyle dużych
ziemniaków, ile chcemy zjeść ;) - uprzedzam, że danie jest sycące i ja się najadłam dwoma
ziemniakamisojonezwarzywka do sałatki - ja byłam leniwa i kupiłam
sałatkę meksykańską w puszce (
kukurydza.
groszek,
fasola czerwona,
marchew,
papryka)
sól (ja użyłam czarnej, bo miałam ochotę na jajeczny aromat).Przygotowanie:
Ziemniaki w skórkach dokładnie myjemy, wycieramy do sucha i zawijamy w folię aluminiową. Tak przygotowane pieczemy w piekarniku w najwyższej temperaturze około godziny. Przed wyjęciem dobrze nakłuć widelcem, żeby sprawdzić, czy na pewno są miękkie.W międzyczasie, gdy dochodzą nam
ziemniaki, przygotowujemy sobie wsad. Ja miałam prosto. Odsączyłam
sałatkę z
wody i zmieszałam z sojonezem .Po wyjęciu
ziemniaków należy każdego przeciąć na pół i delikatnie rozgnieść widelcem (robimy takiepurée) starając się nie uszkodzić skórki. Połówki solimy i kładziemy na nie naszą
sałatkę.Na takie zapiekane ziemniaczki można wrzucać dowolne kombinacje. To może być
tofu naturalne przygotowane a'la
twarożek,
sałatka warzywna w dowolnej kompilacji dodatków,
szpinak i wszelkie inne roślinki.


Smacznego.