Wykonanie

Na pieczenie tego ciasta (i jeszcze na lasagne..) rwał mnie mój obecny mężczyzna ;) Przez żołądek do łóżka, jak mawiają najstarsi Chińczycy. Trochę bardziej skomplikowane niż Ciasto Idiotoodporne, ale tak naprawdę, to niewiele.Składniki1
margaryna4 łyżki
kakao (takiego prawdziwego, nie instant syfu typu
Nesquik ;) )2 szklanki
mąki1/2 szklanki
wody2 łyżeczki
proszku do pieczenia4
jajka1 i 1/2 szklanki
cukruKoszt: ok. 6-7zł.WykonanieRozdzielamy
jajka na
białka i
żółtka,
białka ubijamy na pianę.
Białka są poprawnie ubite, jeżeli nie wypadają z miski po obróceniu jej do góry dnem.
Białka kiepsko się ubijają jeżeli wrzucimy je do mokrej miski, albo wpadnie nam tam
żółtko, i różne takie -
białka nie lubią towarzystwa ;) można dodać szczyptę
soli, wtedy ubijają się nieco lepiej. W misce mieszamy
miękką margarynę,
mąkę i
proszek do pieczenia. Dodajemy
cukier,
kakao,
wodę i
żółtka, i znów porządnie mieszamy - będzie bardzo gęste. Na koniec delikatnie dodajemy pianę z
białek, i znów mieszamy - ciasto powinno być lekkie i napowietrzone.Uwaga specjalna - mężczyzna twierdzi, że megaistotne jest to, żeby składniki mieszać łyżką, a nie miksować. Sama nie wiem, czy mu wierzyć, ale tak właśnie go robimy ;)Wylewamy ciasto do blachy o rozmiarach ok. 20x30cm wyłożonej papierem do pieczenia. Wsadzamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika, i pieczemy do suchego patyczka (odsyłam do idiotoodpornego ciasta w celu wyjaśnienia tej tajemnej techniki) - w zależności od piekarnika powinno to być od 40 min do nieco ponad godziny. Studzimy w lekko uchylonym piekarniku, zajadamy się (:Uwaga - ciasto wychodzi dość niskie, jeżeli chcemy żeby było wyższe, to można je zrobić w innej formie (np. keksówce) - też wyjdzie, ale wtedy trzeba je piec dłużej, i może w nieco niższej temperaturze. Zawsze można też zrobić z podwójnej porcji ;)