Wykonanie

Nie
będę owijać w bawełnę: już od dziecka nie znoszę Wielkanocy. Z tego okresu dobrze wspominam tylko dwie rzeczy: domowy
chrzan i babki piaskowe
Matki Chrzestnej.Na próżno prosiłam o nie mamę: nie robiłam nigdy, nie umiem. Ta sama śpiewka co roku.Teraz w końcu
mogę upiec sobie sama i nie potrzebuję do tego nawet świąt. Jedynym, czego mi brakowało przez kilka był czas. Wczoraj jednak w końcu mi się udało:Moją pierwszą babkę upiekłam w małym, kapryśnym pudle na prąd! Obaw miałam co niemiara, ale chyba jednak niepotrzebnie...______________________________Ingrediencje:90 g
masła1/2 szklanki drobnego
cukru (w tym 20g
cukru wanilinowego)1 i 1/2
jajka (ja dałam: jedno średnie i drugie baaaardzo malutkie)3/4 szklanki kremowego
jogurtu naturalnego1,5 szklanki
mąki pszennej1/2 łyżeczki
proszku do pieczenia1 łyżeczka
sody oczyszczonej1
laska waniliiszczypta
soliCzary:Składniki wyjąć ok 2h przed pieczeniem, żeby osiągnęły temperaturę pokojową (w przeciwnym wypadku będzie zakalec).
Mąkę,
sodę,
proszek do pieczenia,
sól przesiać. Odstawić.
laskę wanilii przekroić na pół i "wyziarenkować". Ziarenka wymieszać z
jogurtem.
Masło utrzeć z
cukrem na białą masę. Wbijać
jajka jedno po drugiem, dalej ucierając. Następnie dodawać
mąkę na zmianę z
jogurtem, ucierać na niskich obrotach, do wymieszania składników.Masę wlać do babkowej formy wysmarowanej
masłem i wysypanej
mąką.Piec 45-60 minut w temperaturze 150 stopni.Babkę można ozdobić
czekoladową polewą. Jak dla mnie jednak zabija to smak ciasta, które jest pyszne same w sobie no i oczywiście, to zawsze dodatkowe kalorie... prąd. Obaw miałam co niemiara