Wykonanie
Nie było mnie wiem, wiem.... Trochę utknęłam przed komputerem. Musiałam na weekend skończyć pracę mgr. Oddałam, czekam na uwagi i
mogę się już zająć gotowaniem:) Od przyszłego poniedziałku do końca miesiąca też mnie nie będzie bo.....
będę w górach! Obiecuję jednak przygotować wystarczającą ilość przepisów, żeby nie zostawiać Was z niczym:)Na facebooku
pisałam, że kupiłam maszynkę do robienia
makaronu. Wczoraj było pierwsze podejście. Wyszło całkiem, całkiem ale muszę to dopracować, więc na mój własny
makaron musicie jeszcze chwilkę poczekać:)A tym czasem....Pieczona
papryka to coś wspaniałego. Robię z niej zupy, sosy, sałatki. Dlatego, żeby nie czekać za każdym razem aż się upiecze, a
potem dłubać się ze zdejmowaniem skórek, postanowiłam wpakować ją do słoików i zalać
oliwą, jak
suszone pomidory:) Do tego kilka innych aromatów i czerwone słoiczki powędrowały na półkę w szafce, gdzie dumnie się prężą w towarzystwie
powideł śliwkowych,
marmolady pomarańczowej i
kiszonych ogórków:) M. domaga się
dżemu z
jabłek, więc w najbliższym czasie będzie u Nas bardzo
jabłkowo. No przecież skoro już ten
dżem, to jeszcze szarlotka musi być...ehhh no niech mu będzie;)
Składniki: na 4 słoiczki8 średnich
czerwonych papryk4 małe ząbki
czosnkukilka gałązek
tymiankuoliwaPrzygotowanie:Nastawcie piekarnik na 200 stopni. Ułóżcie
papryki na blasze i pieczcie aż lekko zmiękną a skórka pociemnieje (to nada
papryce lekko dymny posmak). Przełóżcie
papryki do miski i szczelnie przykryjcie ją folią, po czym odstawcie do ostygnięcia. Taki zabieg ułatwi
potem zdejmowanie skórek. Obierzcie
papryki ze skórek i wyjmijcie wszystkie pestki. Starajcie się nie dzielić jej na części. Ja przerwałam tylko w jednym miejscu, żeby pozbyć się wszystkich pestek. Powkładajcie po dwie
papryki do każdego słoiczka dodajcie ząbek
czosnku i po 2 gałązki
tymianku. Zalejcie ciepłą
oliwą i pasteryzujcie przez 10-15 minut.