Wykonanie
Przepis na to ciasto czekał w folderze "do zrobienia" już od dawna. Ostatnio mało u nas słodkości, ze względu na dietę
Męża. Do tego wypieku zachęciła mnie nowa forma do tarty, którą musiałam od razu wypróbować. Szarlotka ma cztery warstwy: pierwsza - ciasto kruche, druga -
jabłka, trzecia - piana z
białek, czwarta - reszta kruchego ciasta. Smakuje obłędnie, aż trudno znaleźć odpowiednie słowa! Przepis podpatrzyłam na blogu Wiem co jem . Polecam na weekend!Jeszcze dziś
wyniki konkursu!

Składniki:- ciasto kruche: 300 g
mąki pszennej, 1 łyżeczka
proszku do pieczenia, 200 g
masła, 3 łyżki
cukru, 3
żółtka.- warstwa owocowa: 4 duże
jabłka, 3 łyżki
bułki tartej, 1 łyżeczka
cynamonu mielonego Prymat, 5-6 łyżeczek
cukru, trochę
soku z cytryny.- pianka: 3
białka, szczypta
soli, 1 szklanka
cukru, 1 łyżka
mąki ziemniaczanej.
Mąkę przesiewamy na stolnicę, dodajemy
proszek do pieczenia,
cukier i zimne
masło. Za pomocą noża siekamy
masło z pozostałymi składnikami tak, by powstała konsystencja
kaszy. Dodajemy
żółtka i szybko zagniatamy. Gotową kulę wkładamy do foliowego worka i zostawiamy na godzinę w lodówce.W tym czasie przygotowujemy
jabłka: myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Dodajemy
sok z cytryny,
cynamon,
bułkę tartą i
cukier. W razie potrzeby można zwiększyć lub zmniejszyć ilość
cukru.Po upływie godziny wyjmujemy z lodówki 2/3 ciasta. 1/3 zostawiamy. Ciasto rozwałkowujemy na wielkość formy tak, by można było wylepić także brzegi. Ja swoją formę "wylepiałam"
ciastem - było łatwiej. Na cieście układamy przygotowane
jabłka. Kolejną warstwą jest piana -
białka ubijamy na sztywno ze szczyptą
soli. Pod koniec stopniowo dodajemy
cukier. Gdy piana będzie sztywna, wyłączamy mikser, dodajemy
mąkę ziemniaczaną i bardzo delikatnie mieszamy. Gotową pianę układamy na jabłkach. Ostatnią warstwę stanowi pozostałe w lodówce ciasto kruche, które ścieramy na tarce o dużych oczkach bezpośrednio na pianę (równomiernie ją pokrywamy). Gotowe ciasto wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy 30-40 minut (najlepiej z funkcją termoobiegu). Smacznego!
