Wykonanie
Mam dla Was kolejną propozycję
pieczywa, tym razem taką, która... robi się sama. No, prawie! Największą rolę w jego przygotowaniu pełni mikser, a
potem już tylko ciepło i czas. Oczywiście nie zapominając o dobrych chęciach! Chlebek jest zupełnie niekłopotliwy, można go robić przy okazji innych kulinarnych szaleństw. Robiłam go, gdy miałam tysiąc innych spraw i nawet udało mi się o nim zapomnieć. Na szczęście w
porę usłyszałam "a ten
chleb to długo ma się piec?". Wyjęłam z piekarnika i nie mogłam się nadziwić jaki talent do zagniatania
chleba ma nasz mikser. Sami zobaczcie! Przepis znalazłam na blogu u Ewy, zachwycił mnie tak, że nie mogłam przestać o nim myśleć :)
Składniki:- 800 g
mąki orkiszowej,- 2 łyżeczki
soli,- 16 g świeżych
drożdży,- 2 łyżki
oliwy,- 1 łyżeczka
miodu,- 500 ml
żurku,- 100 ml ciepłej
wody,- dodatkowo:
masło do posmarowania foremek i
płatki owsiane do obsypania.Na początku w misie miksera mieszamy
drożdże,
miód i
wodę. Zostawiamy na ok. 5 minut. Po tym czasie dodajemy
sól,
oliwę,
mąkę i żurek. Mieszamy mikserem z hakami. Ciasto będzie się lepiło, ale nie dodajemy więcej
mąki. Przykrywamy ręcznikiem kuchennym i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1-1,5 h do wyrośnięcia.Po tym czasie dzielimy ciasto na pół i obie części przekładamy do keksówek posmarowanych
masłem i obsypanych
płatkami owsianymi. Przykrywamy ręcznikiem i pozostawiamy do wyrośnięcia. Pieczemy w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku przez ok. 1 godzinę (u mnie było krócej). Aby skórka była chrupiąca, można skropić chlebek
wodą pod koniec pieczenia. Smacznego!!!!!!