Wykonanie

Przeglądając książkę " 365 obiadów poznańskich babci Moniki " znalazłam zrazy wołowe. Jest to potrawa czasochłonna, więc warto ją zrobić od razu w większej ilości.W Poznaniu zrazy podaje się z pyzami drożdżowymi (do kupienia gotowe) oraz z
buraczkami czerwonymi.Cytuję w całości przepis z książki:50 dag
wołowiny bez kości (zrazówka)5 dag
boczku wędzonego1 duża
cebula1
ogórek kwaszonyskórka
chlebasól i
pieprz5 dag tłuszczu1 łyżka
mąki" Kupiłam dziś piękny
udziec wołowy na zrazy wołowe, pokroiłam na cienkie plastry i rozbiłam. Na każdym plastrze
mięsa położyłam kawałek
boczku wędzonego,
cebuli,
ogórka kiszonego i skórki
chleba.Całość posoliłam i popieprzyłam, zwinęłam w rulon każdy plaster i spięłam specjalną
szpilką ( można spiąć wykałaczkami lub związać nitką). Tak przygotowane zrazy kładę na patelnię, na gorący tłuszcz i opiekam z każdej strony na brązowy kolor. Zrumienione przekładam do rondla, na pozostałym tłuszczu z osmażenia, zrumieniam pokrojoną
cebulę, dodaję do zrazów, podlewam
wodą i pod przykryciem duszę do miękkości (ok.50min.). Gdy zrazy są miękkie, dodaję zawiesinę z
maki i
wody i podduszam jeszcze chwilę. "