Wykonanie
Dawno nie miałam takiej załamki w kuchni jak na początku pieczenia tych
ciastek. Kompletnie nic mi nie wychodziło. Trzeba przy nich działać szybko, żeby uformować
ciastko zanim ostygnie, bo wtedy jest miękkie. Efekt był taki, że zanim udało mi się zdjąć placek z blachy, już był prawie sztywny, do tego miałam poparzone palce. Po chyba 5 próbach zrezygnowałam. Z resztą ogólnie połowa ciasta się zmarnowała, ale mniejsza o to. Po jakimś czasie wpadłam na pomysł, że może ciasto jest za gęste, a co za tym idzie - placki wychodzą mi za grube, więc dodałam
wodę. Do tego udało mi się znaleźć jedną nową parę grubych gumowych rękawiczek i już poszło lepiej :) Ale jeśli chodzi o trudność, to jak dla mnie te
ciastka to poziom hard ;) ale efekt jest identyczny (przynajmniej
smakowo, bo wizualnie nieco odbiegają) z oryginałem :) może za rok je powtórzę. Ale z pewnością nie wcześniej ;) A na WŻ to się takie proste wydawało...
składniki (na dużo
ciastek, ale nie liczyłam ile się udało, ile nie):- 150g
mąki- szczypta
soli- 3
białka dużych
jajek- 250g
cukru- 100g miękkiego
masła- 3 kropelki
aromatu migdałowego- ok. 5 łyżek
wodyNajpierw należy przygotować kartki z wróżbami (u mnie z sentencjami, które mają dawać trochę do myślenia) - wypisać, pociąć, poskładać.Rozgrzać piekarnik do 175°C. Wymieszać wszystkie składniki. Ciasto ma być odrobinę gęstsze od naleśnikowego.Blachę wyłożyć papierem do pieczenia (sprawdza się jeden kawałek do wszystkich
ciastek, nie trzeba wymieniać przed kolejną porcją). Nałożyć ciasto tworząc 4 cieniutkie (ok 1cm, ale nieprzezroczyste) placki rozsmarowując po 1 łyżce masy. Piec 10-15 minut (zależy od wielkości i grubości placków, jakie wychodzą). Założyć grube rękawiczki i teraz trzeba działać bardzo szybko - zdjąć jeden placek, odwrócić go na dłoni, położyć złożoną karteczkę z wróżbą i złożyć placek na pół. Środek przyłożyć do brzegu szklanki i zagiąć z obu stron. Przytrzymać kilkanaście sekund, aż stwardnieje. Dobrze żeby robiły to co najmniej dwie osoby, bo najlepiej formować wszystkie placki na raz, inaczej część może za szybko ostygnąć i stwardnieć. Wystudzone można zapakować w folię.