Wykonanie
Na gwiazdkę dałam G. ziarenka różnych
ostrych papryczek. Efekt jest taki, że w ogródku Jego Rodziców jest wysyp głównie czerwonych krzaczków :) i nie do końca wiadomo, co z tym zrobić ;) Po kolejnych porcjach chutneya (chutneyu??) z cyklonów, przyszedł czas na papryczki
cayenne :) Część postanowiłam ususzyć i zmielić, więc za jakiś czas zamierzam się cieszyć własną ostrą
przyprawą :) ale z części powstała pasta, którą G. jest zachwycony i dodaje ją niemal wszędzie, co oznacza powtórkę w najbliższym czasie :) Dla mnie żaden problem, tym bardziej, że pasta jest bardzo szybka i prosta do wykonania. Ale ja chciałam użyć świeżych papryczek, więc troszkę musiałam ją zmodyfikować .
HARISSA(South Beach - Faza I)składniki na 3 średnie słoiczki:- 0,5kg świeżych
ostrych papryczek (u mnie
cayenne)- 1 szkl
oliwy- 2 łyżeczki
soli- 2 ząbki
czosnku- 1 łyżeczka ziaren
kminku (i
kolendry, ale nie udało mi się jej kupić)- 100ml
wody-
oliwaPapryczki pozbawić zielonych ogonków, zmielić z
solą, obranym
czosnkiem, ziarnkami i
wodą do uzyskania konsystencji pasty. Przełożyć do słoików, zalać cienką warstwą
oliwy i przechowywać w lodówce.UWAGA: im więcej
oliwy, tym łagodniejsza będzie pasta po wymieszaniu, ponieważ kapsaicyna rozpuszcza się w tłuszczu.