Wykonanie
pierwszy przepis jaki tutaj podaję stał się ostatnio najlepszym przepisem, a każdy po spróbowaniu owych ptasich gniazdek , niestety popada w uzależnienie. jest trochę roboty, nie tyle ciężkiej , ale takiej " papraniny". efekt końcowy jest rewelacyjny. muszę tez ostrzec,że pączusie znikają w zastraszającym tempie. ulatniają sie niczym kamfora ;)jest to klasyczny przepis na ciasto parzone ( takie jak do karpatki lub na ptysie) .przepis pochodzi z blogu : mojewypieki.blox.pl
na ok. 25 szt potrzeba :20 dkg
mąki10 dkg
masła4
jajkaszczyptę
soli250 ml
wodyponadto
olej do smażenia w garnku zagotować
wodę z
masłem i
solą. gdy zacznie wrzeć wsypać
mąkę , skręcić ogień i enegricznie mieszać do uzyskania gładkiej masy. powstałe ciasto ostudzić. po ostudzeniu, wbić
jajka i dobrze wymieszać na gładka masę. powstałą masę przekładamy do szprycy lub rękawa cukierniczego i wyciskamy "oponki" na kwadraty ( najlepiej 6x6 cm) z pergaminu. w szerokim garnku ( ja używam dużej , głębokiej patelni) podgrzewamy
olej. gdy już jest gorący , wrzucamy po kilka oponek papierkami do góry. po chwili smażenia papierki same zaczną odchodzić. należy je wtedy wyciągnąć. smażymy pączki na złoto z 2 stron. przekładamy na ręcznik kuchenny do odsączenia i ostygnięcia . gotowe pączki posypujemy obficie
cukrem pudrem lub lukrujemy . na
lukier potrzeba :20 dkg
cukru pudru3-4 łyżki gorącej
wodymmmmmmmm pychotka :)