Wykonanie

Dobry garnek to połowa kulinarnego sukcesu. Nie mogło być inaczej w przypadku testu patelni granitowej Ballarini z linii Positano Granitium . Już drugi raz miałam przyjemność testować produkt tej firmy i się nie zawiodłam. O pierwszym teście możecie poczytać tutaj .

Ponadto powłoka non-stick Granitium charakteryzuje się:· Dużą odpornością na zarysowania oraz uszkodzenia mechaniczne· Wysokim stopniem nieprzywieralności potraw· Odpornością na niszczące działanie zmywarki· Łatwością ręcznego czyszczenia powierzchni patelni· Bezpieczeństwem – patelnia nie zawiera PFOA, związków niklu ani metali ciężkich.Aha, patelnia nadaje się do wszystkich rodzajów kuchni: indukcyjnych, ceramicznych, gazowych, elektrycznych czy halogenowych. Dzięki wysokim sciankom można w niej dusić
miesa, warzywa, czy inne potrawy.Nie bez znaczenia jest również aspekt wizualny. Jest elegancka, ale prosta, solidna i dość ciężka, taka, jaka powinna być moja idealna patelnia.Po więcej szczegółów odsyłam Was na stronę firmy Ballarini (click).Dwa słowa o samym
omlecie. Kaiserschmarren, czyli omlet cesarski, wywodzi się z kuchni austryjackiej. W przeciwieństwie do skomplikowanej nazwy, jest bardzo prosty i szybki w przygotowaniu. Idealny na leniwe niedzielne śniadanie, czy podwieczorek dla najmłodszych.To jedno z tych dań, które wizualnie nas nie zachwyci (jest troch ę „poszarpany”), ale skradnie Wasze podniebienie. Za tym brzydkim aspektem wizualnym kryje się prawdziwa historia. Otóż legenda głosi, że pewnego wieczoru cesarz Franciszek Józef, nie mając ochoty na wspólną wieczerzę z cesarską rodziną, zażyczył sobie do pokoju naleśnikowy placek. Kucharz będąc bez reszty pochłonięty przygotowywaniem wieczerzy dla cesarskiego dworu, całkiem zapomniał o przypalającym się już naleśniku. Na dodatek kiedy próbował go odwrócić, ten złośliwie się połamał. Nieszczęsny kucharz, nie miał już czasu aby przygotować jeszcze jeden, więc poszarpał go do końca, a przypalenie obficie posypał
cukrem. „Nowa potrawa” zaintrygowała cesarza, spórobował i tak bardzo przypadła mu do gustu, że stała się jego ulubioną. Stąd też nazwa Kaiserschmarren (Kaiser znaczy cesarz, a schmarren skrawki).Przepis pochodzi z książki „La cucina nelle Dolomiti”

Kaiserschmarren, vel omlet cesarski, trochę poszarpanySkładniki na 4 porcje4
jajka (oddzielnie
żółtka i
białka)150g
mąki2 szklanki (250 ml) letniego
mleka30 g
cukruszczypta
soli20 g
masła (opcjonalnie)100g
rodzynekcukier (do posypania)tłuszcz do smażenia( ja nie używałam)Oddzielamy
żółtka od
białek.
Masło roztopiamy w małym rondelku lub w mikrofali.Do miski wlewamy letnie
mleko, dodajemy przesianą
mąkę, szczyptę
soli i miksujemy. Następnie dodajemy
żółtka, wystudzone i roztopione
masło, ponownie miksujemy.W oddzielnej misce ubijamy
białka z
cukrem na sztywną pianę.
Białka muszą być bardzo dobrze ubite, to cały sekret puszystego omletu. Moja rada, najpierw zaczynamy ubijać
białka bez
cukru, a dopiero
potem stopniowo dodajemy łyżka po łyżce. Miksujemy jeszcze chwilę, aż piana będzie błyszcząca.Doskonale ubite
białka porcjami dodajemy do masy
mleczno-
żółtkowej. Bardzo delikatnie mieszamy, aby piana nie opadła.
Rodzynki osuszamy na papierowym ręczniku i dodajemy do ciasta.Patelnię rozgrzewamy. Wylewamy dość grubą warstwę ciasta i smażymy na małym ogniu z obu stron aż się zetnie. Niedbale dzielimy omlet na kawałki, posypujemy
cukrem i natychmiast podajemy. Jeśli ciasto w środku wydaje się Wam surowe, proponuję taki poszarpany omlet podsmażyć chwilkę na patelni.

Oczywiście, jeśli lubicie możecie podać go z ulubionym
dżemem, powidłami czy
musem jabłkowym.


Tak przedstawia się patelnia Positano Granitium, po usmażeniu na niej, bez tluszczu, czterech omletów.