ßßß Cookit - przepis na Amarantusowy batonik po raz drugi:)

Amarantusowy batonik po raz drugi:)

nazwa

Wykonanie

Amarantusowych przepisów ciąg dalszy - tym razem batonik, który robiłam rok temu; wtedy bardzo nam smakował i kilka razy już miałam ochotę na jego powtórkę, ale jakoś nie wychodziło.
Do wczoraj:)
Z lekką modyfikacją - zmieliłam uprażony sezam, dorzuciłam orzechy i zamiast ksylitolu dałam sam miód.
Składniki:
* 30 g gorzkiej czekolady
* 2 łyżki miodu
* 50 g masła
* 40 g sezamu
* 30 g orzechów włoskich
Wierzch:
* 70 g gorzkiej czekolady
* 2-3 łyżki mleka migdałowo-orzechowego(albo innego)
30 g czekolady roztopiłam na parze razem z masłem, a po przestudzeniu dodałam miód.
Sezam uprażyłam na suchej patelni, przestudziłam i zmieliłam w młynku do kawy. To samo zrobiłam z orzechami.
Wymieszałam amarantus z pozostałymi składnikami i rozłożyłam na dnie wyłożonej folią niewielkiej foremki.
Pozostałą część czekolady rozpuściłam na parze z mlekiem i po przestudzeniu rozłożyłam na wierzchu batonika. Myślałam jeszcze dodać następną warstwę z masła orzechowego, ale zapomniałam kupić, a i zrobić nie miałam z czego. Pewnie więc przy kolejnej wersji za rok tak zrobię;)
Batonik wymaga leżakowania w lodówce kilka godzin, a najlepiej całą noc.
Z takiej ilości składników wychodzi niewielki płaski batonik, ale już kawałek wystarczy, aby się nasycić smakiem:)
"Od cudzego zdania lepsze jest własne doświadczenie"
przysłowie chińskie
Źródło:http://zdrowa-kuchnia-sowy.blogspot.com/2013/10/amarantusowy-batonik-po-raz-drugi.html