Wykonanie
Jeśli macie ochotę na krem mega
pomarańczowy na fantastycznie kruchym cieście, ukryty pod
bezową kołderką to polecam Wam właśnie tą pyszną tartę :)Przepis na nią znalazłam w Kuchni PeeS, której za ten przepis bardzo, bardzo dziękuję :)U PeeS
tarta jest akurat z lemon
curd. Ja go zastąpiłam kremem
pomarańczowym (orange
curd), gdyż akurat ten miałam w lodówce. Przepis na orange
curd znajdziecie tutaj . A jeśli wolicie lemon
curd to odsyłam do PeeS, albo wystarczy
sok pomarańczowy zastąpić
cytrynowym i gotowe.

Ciasto kruche:250 g
mąki pszennej125 g zimnego
masła2
żółtka1 łyżka
cukru pudruPonadto:orange
curd - jeśli planujecie zrobić samą tartę to wystarczy zrobić z połowy podanych w przepisie składników
Beza:4
białka2 łyżki
mąki ziemniaczanej100-200 g
cukru pudru (dałam ok. 150 g)Wszystkie składniki ciasta kruchego siekamy nożem i zagniatamy, aż
masło zacznie się rozpuszczać i wiązać wszystkie składniki w całość. Jeśli ciasto jest zbyt suche i nie chce się zagnieść można dodać odrobinę
wody.Ciasto formujemy w kulę i odstawiamy na ok. 30 minut do lodówki.Po tym czasie natłuszczamy formę do tarty ( u mnie średnica 24 cm), wysypujemy ją
bułką tartą lub odrobiną
mąki.Można jeszcze raz wstawić formę z tartą do lodówki, na przykład na czas nagrzewania piekarnika, ale nie jest to konieczne.Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 st. C.Tartę nakłuwamy widelcem i przykrywamy folią aluminiową, lub kładziemy na wierzchu papier do pieczenia i
fasolki jako obciążniki by ciasto się nie wybrzuszało. Ja piekłam z
fasolkami przez 20 minut, a następnie zdjęłam papier i
fasolki i piekłam jeszcze 10 minut, aż wierzch się ładnie zrumienił.Na upieczony spód wykładamy orange
curd.Jeśli nie mamy gotowego kremu, dobrze jest go sobie przygotować wcześniej.
Spodu nie studziłam przed położeniem masy.Tartę z masą wkładamy ponownie do piekarnika na ok. 5-10 minut. U mnie wystarczyło 5 min.Przygotowujemy
bezę.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Dodajemy przesianą
mąkę ziemniaczaną i
cukier puder (również przesiany). Delikatnie mieszamy, ja zmiksowałam mikserem na najwolniejszych obrotach.
Bezę wylewamy na tartę z orange
curd i ponownie zapiekamy do lekkiego zbrązowienia
bezy.Smacznego ;)
