Wykonanie
... z Anią, Bubą,Jolą i
Kasią .To niezapomniane i wręcz fantastyczne dla mnie spotkanie. Niby dzielą nas setki kilometrów, a jednak wrażenie jakbyśmy były blisko. Na bieżąco wymieniane uwagi, relacja z postępu prac a
potem z wrażeń
smakowych - miałam odczucie że Dziewczyny są w tej samej kuchni.Dziękuję Wam Kochane za wspólnie spędzone chwile, za przemiłe maile, za to że mogłam Was poznać nieco lepiej. Liczę że to nie ostatnie nasze spotkanie :) Już z niecierpliwością czekam na następne.

Z tego samego przepisu (źródło: książka "Vademecum domowego wypieku
pieczywa") powstały bułeczki na różne sposoby. Ile nas tyle pomysłów. Zajrzyjcie koniecznie do moich kochanych Piekarek i sami zobaczcie :)Część swoich bułeczek zrobiłam z
suszonymi pomidorami i prażonym
czosnkiem, część smarowałam samym
masłem jak w proponuje książka. Bułeczki w obu wersjach wyszły pyszne, mięciutkie, puszyste i bardzo delikatne. Dziewczyny pisały że pysznie smakują też w wersji na słodko. Można z nimi poszaleć.U mnie wyszło 11 bułeczek, ale wszystko zależy jak duże trójkąty powycinacie.

Rozczyn:20 g
drożdży400 ml letniego
mlekaok. 300 g
mąki pszennej (dałam typ 500)Ciasto właściwe:rozczyn j.w.50 g
masła o temperaturze pokojowej (musi być bardzo miękkie, ja swoje położyłam trochę wcześniej na grzejniku)10 g
soli morskiej (jeśli lubicie słone
pieczywo, ja dałam mniej bo ok. 5 g)20 g
cukru (dałam 15 g)ok. 200 g
mąki pszennej ( u mnie typ 500, 200 g to raczej będzie za mało, ciasto wychodzi wtedy dość rzadkie, ja dałam 240 g i podsypywałam blat podczas wałkowania)ok. 100 g
masła do posmarowania ciasta (musi być także bardzo miękkie)u mnie dodatkowo
suszone pomidory takie z zalewy, pokrojone na małe kawałeczki , oraz ząbki
czosnku z całej główki pokrojone w plasterki i lekko uprażone na małej ilości
oliwy - całość wymieszana, doprawiona szczyptą
soli morskiej.ewentualnie coś co lubicie do posypania ( część posypałam
makiem, część tartym
żółtym serem)Przygotowujemy rozczyn:
drożdże rozpuszczamy w
mleku i dodajemy
mąkę. Całość mieszamy (choć książka
mówi żeby zagnieść ciasto, to rozczyn był na tyle rzadki że spokojnie wystarczyło wymieszać dokładnie łyżką) i pozostawiamy na godzinę, najlepiej pod przykryciem, by rozczyn zaczął fermentować. Rozczyn w tym czasie zwiększy swoją objętość.Po tym czasie rozczyn mieszamy z pozostałymi składnikami i zagniatamy ciasto, dosypując ewentualnie
mąkę gdyby ciasto było zbyt luźne i klejące. Ja dodałam dodatkowo ok. 40 g
mąki.Zagniecione ciasto zostawiamy na ok. 10 min, zostawiłam na ok. 15.Ciasto rozwałkowujemy na prostokąt o wymiarach 30x40 cm, układamy tym dłuższym
bokiem do siebie.
Masło, ewentualnie inne składniki rozsmarowujemy lub rozkładamy na 2/3 części ciasta. Jedną połowę (z tych 2/3 ciasta) posmarowałam
masłem, na drugiej z kolei poukładałam
suszone pomidory wymieszane wcześniej z prażonym
czosnkiem.Nieposmarowaną 1/3 część zawijamy do środka,
potem zawijamy jeszcze raz, powstaje wówczas taki 3-warstwowy rulon. Następnie lekko wałkujemy, tylko raz w jedną i raz w drugą stronę. Z tak przygotowanego ciasta wycinamy trójkąty. Przekładamy je delikatnie na blachę natłuszczoną lub wyłożoną papierem do pieczenia.Trójkąty smarujemy z wierzchu
wodą i posypujemy tym co macie lub co lubicie najbardziej. Moje te z
masłem posypałam
makiem, natomiast te z
pomidorami i
czosnkiem - tartym
żółtym serem.Bułeczki pozostawiamy do wyrośnięcia aż podwoją swoją objętość.

Piekarnik nagrzewamy do 250 st. C.Blachę z bułeczkami wkładamy do nagrzanego piekarnika, spryskujemy spód piekarnika
wodą i zamykamy drzwiczki. Temperaturę obniżamy do 210 st. C i pieczemy przez ok. 10 minut, tak aby ładnie się zrumieniły na złoty kolor.Po upieczeniu wyjmujemy na kratkę i pozostawiamy do wystudzenia, tak jest w przepisie w książce. U mnie większość zniknęła jeszcze na ciepło, jak tylko przestały parzyć w ręce :)Smacznego ;)