ßßß
Przysmak nad przysmaki :-). Kandyzowaną skórkę, którą Mama mi przygotowuje w domu, wyjadam pasjami ze słoiczka, praktycznie dopóki nie zobaczę dna.. ;-). Uwielbiana przez nas jako dodatek do serników, keksów, drożdżowych bab wielkanocnych, makowców.. bez niej nie ma żadnych świąt. Ta sama skórka pokrojona w paski i zanurzona w czekoladzie - to przysłowiowe 'niebo w gębie' i rarytas na stół świąteczny. Przekonajcie się sami, polecam :-).Składniki:6 dużych pomarańczy z grubszą skórką, najlepiej organicznych i niewoskowanych3 szklanki cukrupół szklanki wodyPomarańcze wyszorować i wyparzyć. Obrać, dzieląc skórkę na ćwiartki, pokroić w paseczki, a następnie w kostkę. Miąższ zachować i zjeść :-). Ze skórek odkroić część białą - albedo (jest gorzkie, choć pozostawione z nim skórki są bardziej "mięsiste", więc to kwestia gustu). Pokroić w pół cm paski, następnie w kosteczkę.Pokrojoną skórkę zalać gorącą wodą i gotować 15 minut. Odcedzić. Czynność powtórzyć.W rondelku wymieszać wodę (pół szklanki) z cukrem (3 szklanki). Wrzucić przygotowane skórki pomarańczy, gotować na zmniejszonym ogniu, bez przykrycia, aż staną się półprzezroczyste, a większość wody wyparuje, około 45 minut. Przełożyć do słoiczków. Można zawekować.Wykonanie jak powyżej, ale skórkę kroimy w paseczki.Kolejnego dnia po przygotowaniu paseczków, roztopić czekoladę w kąpieli wodnej (około 400 g). Pomagając sobie widelcem obtaczać skórkę w czekoladzie i odkładać na papier do pieczenia lub metalową kratkę, do zastygnięcia.Smacznego :-).