ßßß
Luksusowa wersja konfitury, na którą pozwalam sobie tylko od czasu do czasu... nazywam ją 'edycją limitowaną' ;-). Nie przygotowuję na zimę, ponieważ w Walii nie mam dostępu do świeżych wiśni. Zawsze robię z mrożonych, kiedy tylko najdzie nas ochota. Smakuje jak najlepsze wiśnie w czekoladzie i jest niezastąpiona do wszelakich deserów. Czemu teraz o niej wspominam, skoro sezon wiśniowy dawno za nami? Przepyszna wychodzi również ze śliwek węgierek (nazywana bywa 'śliwkową nutellą'). Warto wypróbować!Składniki na 2 słoiczki 300 ml:1 kg dojrzałych wiśni, wydrylowanych (mogą być mrożone)*300 g cukru lub więcej, do smaku30 g kakao1 łyżka rumuWiśnie przełożyć do garnka z grubym dnem, zasypać cukrem. Zagotować. Gotować na minimalnej mocy palnika, bez przykrycia, mieszając od czasu do czasu, aż woda wyparuje, a konfitura zgęstnieje. Najlepiej gotowanie takie rozłożyć na dwa dni (około 2 godzin dziennie).Kiedy konfitura będzie już dość gęsta, kakao rozrobić z rumem w 1/4 szklanki wody. Wymieszać dokładnie, by nie było grudek, dodać do konfitury i wymieszać. Pogotować jeszcze chwilę. Jeszcze gorącą nakładać do suchych i wyparzonych słoików. Można zapasteryzować.Pasteryzacja:Spory garnek z szerokim dnem wyłożyć ręcznikami kuchennymi. Włożyć słoiki, jeden obok drugiego, nalać wrzątku do 3/4 wysokości słoików, doprowadzić do wrzenia (temperatura wlewanej wody musi się zgadzać z temperaturą słoików, nie może to być np. zimna woda wlewana na gorące słoiki, by nie pękły). Zmniejszyć moc palnika, przykryć i gotować około 20 minut. Po tym czasie słoiki wyjąć i zostawić do całkowitego wystudzenia. Niektóre osoby dodatkowo odwracają słoiki do góry dnem i owijają kocami, tak zostawiając do wystudzenia na całą noc.* Czekośliwka - śliwki należy przepuścić przez maszynkę do mielenia lub zmiksować blenderem już podczas gotowania.Smacznego :-).
Przepis pochodzi z jednego z moich ulubionych blogów 'ChilliBite' .