Wykonanie

Bardzo karnawałowa.Pozwalam sobie na angielską pisownię, bo chociaż tytuł tego cuda pochodzi od nazwiska rosyjskiej primabaleriny, to
kraj, w którym powstało, to Nowa Zelandia lub Australia (
spór trwa). Ale bardzo przyjemną jest myśl, że my, Słowianie mamy z tym deserem bogów coś wspólnego!Przez wiele lat
beza kojarzyła mi się zupełnie inaczej, ale w tym wydaniu przełamała uprzedzenia i weszła na stałe do mojego repertuaru. Obawiam się, że w najbliższym czasie
będę karmić swoje otoczenie wszelkimi możliwymi wariantami torciku
bezowego.Składniki (na 6-10 porcji):5
białekszczypta
soli250 g
cukru pudru (przesianego, bez grudek)2 czubate łyżki
kakao (przesianego, bez grudek)400 ml
śmietanki do ubijania 30%dwie garście
wiśni bez pestek, z zalewy, dokładnie osączonychgarść wiórków z
gorzkiej czekoladyNa standardowej płaskiej blasze umieścić prostokąt z papieru do pieczenia. Odrysować na nim koło o średnicy 22 cm (najlepiej od okrągłej formy do ciast).Pięć
białek ubić na sztywno z
cukrem w sposób przedstawiony w przepisie na
bezę z
truskawkami, nie dodawać jednak
skórki cytrynowej.Do piany z
białek dosypać
kakao i wymieszać delikatnie, ale stanowczo, kilkoma zdecydowanymi ruchami, większą łyżką.Masę
bezową wyłożyć na papier do pieczenia i starannie rozprowadzić tak, aby uformować „placek” o średnicy 22 centymetrów (wypełniając obrys) i wysokości kilku centymetrów.Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i natychmiast obniżyć temperaturę do 150. Piec
bezę ok. 1 – 1,5 godziny – czas pieczenia może być inny w różnych piekarnikach. Ważne, aby
beza była sztywna, twarda i krucha na zewnątrz, natomiast po naciśnięciu na jej środek powinno wyczuwać się nie pulchność i miękkość, ale zdecydowaną sprężystość.Wyłączyć piekarnik, delikatnie uchylić drzwiczki i pozwolić
bezie zupełnie wystygnąć.Przełożyć ją na większy talerz, wyłożyć na nią ubitą
śmietanę,
wiśnie i posypać całość wiórkami
czekolady.