Wykonanie
Lubię łamać utarte w głowach
mity. Dzisiaj złamię jeden z nich. Czy
ziemniaka można jeść tylko na słono? Oczywiście, że nie. Robiłam już sernik z dodatkiem
ziemniaków, co roku na świątecznym
stole nie może u mnie zabraknąć tradycyjnego piernika na ziemniakach. Tym razem też sięgnę do utartych smaków z dzieciństwa. Co roku po odpuście, wychodząc z kościoła w rodzinnej miejscowości mojej babci ochoczo udawałam się po
cukierki. Wyjątkowe, kolorowe. Pakowane były do papierowych torebek i jak to takie
cukierki - drogie, przepłacone. Ja zawsze byłam w stanie wyszukać wszystkie ''kartofelki'' i powyjadać jeszcze przed obiadem. Dzisiaj zaprezentuj przepis na moje
cukierki, są może bardziej miękkie i mniej słodkie niż ich odpowiedniki, ale zapewniam Was, że jest w nich tyle samo marcepanu (mówię o tym prawdziwym, z
migdałów) co w tych ze stoiska. dodając jeszcze an marginesie - masa z której wykonałam
kartofelki jest jedną z kilku ''oszukanych'' mas marcepanowych i może z powodzeniem służyć do dekoracji po uprzednim zabarwieniu jej. Co prawda nie jest ona tak ''śnieżno biała'' jak plastyczna cukrowa, ale jest też mniej słodka i w moim mniemaniu łatwiejsza w wykonaniu.

Masa marcepanowa:50 dag
ziemniaków25 dag
kaszki manny (jeżeli zwiększamy ilość
cukru,
kaszki dałabym 30 dag)1/2 szklanki
cukru (wychodzą jak na pralinki nawet za mało słodkie, spokojnie dałabym 2/3, a nawet całą szklankę)75 g
masła2 - 3 opakowania
aromatu migdałowego3 łyżki
likieru amaretto (pomijamy jeśli pralinki mają być dla dzieci, wtedy dajemy 3 opakowania
aromatu migdałowego)
Ziemniaki gotujemy w mundurkach i obieramy.
Masło rozpuszczamy wraz z
cukrem i dodajemy przeciśnięte przez praskę lub zmielone
ziemniaki, wlewamy
aromaty migdałowe i
likier. Nie przestając gotować dodajemy
kaszkę manną. Czytałam wiele przepisów, autorki twierdziły, że musiały dodać jeszcze sporo
kaszki, ja odmierzyłam i dodałam dokładnie tyle ile w przepisie, co prawda pralinki mogły być nieco miękkie, jednak schłodzone w lodówce stawały się stabilne. Nie wiem co było tego przyczyną, prawdopodobnie użyły one
ziemniaków sałatkowych, ja polecam odmiany mączyste. Jeżeli wyczujecie, że Wasza masa jest lejąca, dodajcie więcej
kaszki.
Kartofelki formujemy jak kluski - rękami, po wstępnym wystudzeniu masy (15-20 min) a następnie wkładamy na kilka godzin do lodówki.

Dodatkowo:
kakao do obtoczenia, kilka łyżekKulki wyjmujemy z lodówki i obtaczamy w
kakao. Pralinki najlepiej przechowywać w chłodnym miejscu i spożyć do 3 dni po przygotowaniu.Na pierwszym zdjęciu widzimy rozpuszczone
masło z
cukrem.


A tak wygląda gotowa masa, ale jeszcze ''na gorąco''. Ze wszystkimi składnikami w środku.

Z gorącej masy formujemy kuleczki. Ja ułożyłam je na talerzu, który wygodnie jest schować do lodówki.


A tu dla porównania umieszczam zdjęcie masy cukrowej i masy marcepanopodobnej, kolor jest ewidentnie inny:





Może polubisz też:
Czekoladki z kremowym nadzieniem
Trufle czekoladowe na herbatnikach
Ciasteczka owsiane - odchudzone