Wykonanie
Bardzo lubię
szpinak. Warzywo to co rusz było mi kiedyś obrzydzane i niepolecane. Nawet przez najbliższych. W ogóle istnieje taki osąd wśród wielu, że
szpinak jest niedobry, ma bardzo wielu zagorzałych przeciwników podobnie jak np.
brukselka. Odkąd wiem, że istnieje wiele sposobów, aby uczynić
szpinak bardzo ciekawym składnikiem dania, korzystam z jego dobrodziejstwa, jak tylko zaczyna się na niego sezon, a ten trwa już ponad miesiąc. Dziś polecam Wam pyszną pastę kanapkową z jego udziałem. Przepis pochodzi z książki
Hanny Szymanderskiej Encyklopedia polskiej sztuki kulinarnej. 2400 przepisów.
Składniki:4
jajka1 puszka
tuńczyka w sosie własnym100 g
świeżego szpinaku1 duży ząbek
czosnku1 łyżka
natki pietruszkiłyżka
soku z cytryny2 łyżki
majonezusól,
pieprzJajka ugotować na twardo.
Szpinak przebrać odcinając grubsze ogonki, umyć, osuszyć, wrzucić do garnka i gotować w sosie własnym dwie minuty. Ostudzić.Otworzyć puszkę z
tuńczykiem i odcedzić go z zalewy. Posiekać
natkę pietruszki.Obrane
jajka rozgnieść widelcem.
Szpinak posiekać.
Jajka wymieszać z posiekanym
szpinakiem, rozdrobnionym
tuńczykiem,
natką oraz ząbkiem
czosnku przeciśniętym przez praskę.Dodać
sól i
pieprz według uznania. Następnie dodać
sok z cytryny i
majonez. Wszystko dobrze wymieszać.Schłodzić i podawać na kanapkach.Przepis dodaję do akcji Wedelki: