Wykonanie

Kolejny z przepisów, który czekał na umieszczenie go na blogu. Tym razem dopadła na mnie chęć na sernik. Wymyśliłam, że zrobię go w kokilkach (ostatnio prawie wszystko w nich robię). Mały eksperyment, który okazał się być strzałem w dziesiątkę:)Porcja na raz. Podana na gorąco, prosto z piekarnika. Polana gorącym musem
gruszkowym. Już wkrótce przepis na jesienną szarlotkę w kokilkach - mój numer jeden wśród deserów. A tymczasem lekki, niezbyt słodki sernik z
sera ricotta, z
gruszkowym musem... Idealny do popołudniowego
espresso:)Składniki:2
jajka250 g
ricotty4-5 łyżek
cukru pudruekstrakt z
wanilii (ostatecznie
cukier waniliowy)3-4 łyżki
mąki pszennejmasło do posmarowania kokilek2 dojrzałe
gruszkilikier toffi (opcjonalnie)2
jajka ubijamy z 4-5 łyżkami
cukru pudru. Dodajemy 250 g
ricotty, ekstrakt z
wanilii lub
cukier z prawdziwą
wanilią, ok. 3-4 łyżek przesianej
mąki pszennej. Wszystko miksujemy na gładki, puszysty krem.Piekarnik rozgrzewamy do ok. 180 st.Kokilki smarujemy
masłem. Wlewamy masę sernikową i pieczemy (aż się ładnie zarumienią - ok. 40 min.)2 dojrzałe
gruszki obieramy i kroimy na kawałki. Dusimy w małym garnuszku z dodatkiem 5 łyżek
likieru toffi. Można lekko dosłodzić.Przepis na 2 porcje.Jeśli ktoś lubi bardzo słodkie ciasta, powinien dodać więcej
cukru pudru.Serniczków nie wolno wyjmować od razu po wyłączeniu piekarnika, bo opadną!:)