Wykonanie
Bardzo dawno nie robiłam
ciasteczek i dziś właśnie nadszedł ten dzień, kiedy od rana miałam ochotę przekąsić coś niewielkiego na słodko. Do tych urokliwych, niepozornych
ciastek dodałam zmielone
włoskie orzechy, zastępując nimi połowę
mąki i
marchewkę. Efekt? Nie można się oprzeć. Jest bezglutenowo i bardzo apetycznie.
Ciasteczka nie są twarde, a właśnie delikatne i kruche. W sam raz, jako upragniony dziecięcy dodatek do drugiego śniadania lub przyjemny deser po obiedzie. Przy okazji przemycamy wartościowe składniki pod postacią małego grzeszku.
Składniki (na około 20 sztuk)1,5 szklanki
mąki kukurydzianej1,5 szklanki świeżo zmielonych w młynku
włoskich orzechów1 szklanka utartej na papkę
marchewki3 małe
jaja100 g
masła1/3 szklanki
cukru nierafinowanego (u mnie
kokosowy) lub
ksylitolu2 łyżeczki
proszku do pieczenia na kamieniu winnym
PrzygotowanieWymieszać suche składniki w misce. Dodać posiekane
masło i rozcierać w palcach, aż składniki zaczną przypominać
bułkę tartą. Wówczas dodać
marchew i
jaja. Wyrobić ciasto robotem lub ręką na gładką masę. Masa powinna być kleista i miękka. Zwilżając dłonie
wodą formować kulki wielkości
orzecha włoskiego i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując kilkucentymetrowe odstępy, aby
ciasteczka mogły swobodnie wyrosnąć. Wstawić do nagrzanego do 180˚C piekarnika i piec przez około 18 minut, aż
ciasteczka zrumienią się od
spodu, a z wierzchu ładnie popękają.