Wykonanie

Jeśli zaś chodzi o dzisiejszy przepis, wszystko zaczęło się od pewnej rozmowy, w której ktoś napomknął o lemon
curd . Z czasem wszystko potoczyło się tak, że znalazłam się w Pszczynie, próbując po raz pierwszy w życiu czegoś, co z góry uznałam jako rzecz, którą lubię. Nie pomyliłam się. Pomyślałam, że mogłabym jeść ten krem codziennie.Kiedy wróciłam do domu, bez zbędnych dylematów zaopatrzyłam się w
cytryny. Tylko to, bo przecież przepis jest banalny i jedyne, co mnie dziwi, to to, że dopiero teraz sama go robię. Z drugiej strony, często szuka się skomplikowanych przepisów, z niewiadomych przyczyn unikając najprostszych kombinacji. Czasem i odtego trzeba odwyknąć.

/1,5 szklanki - 2 małe słoiczki/- 2
jajka- 2
żółtka- 80g fruktozy (zamiennie:140g drobnego
cukru)- 80g
masła- skórka otarta i sok wyciśnięty z dwóch
cytrynW garnuszku roztrzepujemy
jajka,
żółtka i fruktozę do połączenia się składników. Następnie podgrzewamy garnuszek na małym ogniu, mieszając. Dodajemy
masło, skórkę i
sok z cytryny. Mieszamy do zagotowania i uzyskania gładkiej, kremowej konsystencji. Przelewamy do wyparzonych słoiczków, przelewamy. W lodówce przechowujemy do dwóch tygodni.

Zamiast
cukru użyłam fruktozy, której resztkę miałam jeszcze w szafce. Sugerowałam się przelicznikiem na opakowaniu i użyłam jej około 40% mniej niż
cukru. Dodatkowo zmniejszyłam jej ilość, a i tak krem wyszedł bardzo słodki, więc spokojnie polecam poprzestanie na tej ilości.Inspiracja

owsianka z dodatkiem granoli i suszonych
bananówoatmeal with chocolate granola and
banana chips