Wykonanie
Bułeczki chyba nigdy się nie znudzą, ciepłe i świeże są bez wątpienia najlepszym początkiem dnia a po podpieczeniu, świetnym dodatkiem do
sałaty czy
mięsa.Postanowiłam zmodernizować tradycyjny przepis na scones i dostosować go do dzisiejszych oczekiwań co do
pieczywa, czyli spróbować zastosować
mąkę inną niż zwykła biała pszenna.Oczywiście, pszenne bułeczki wyrastają najlepiej, są najbardziej puszyste i lekkie. Gryczane są trochę mniej zgrabne, mniej wyrośnięte i okrągłe. W smaku jednak w niczym nie ustępują tym
białym, wręcz przeciwnie, są zdecydowanie lepsze.Mam ogromną satysfakcję bo po raz kolejny udało mi się wprowadzić do wypieków
mąkę mniej przetworzoną i stąd zdrowszą. Do tego znalazłam zastosowanie dla
chlebka figowego, który przywiozłam jeszcze latem z Korfu - te plasterki na bułeczkach to nie plasterki
salami ale plasterki
chlebka figowego.

Skladniki:2 1/4 kubka
mąki gryczanej1/2 kubka
cukru2 łyżeczki
proszku do pieczenia1/2 łyżeczki
soli120g zimnego
masła pokrojonego na małe kawałeczki1 1/4 kubka
śmietany kremówki2-3 łyżki
maślanki do posmarowania wierchu bułeczek przed pieczeniem.kilka plasterków
chlebka figowego albo suszonych fig pokrojonych w plasterki


Jak zrobiłam:1. Blaszkę wyłożyłam papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzałam do 180'C2. W misce wymieszałam suche składniki. Dodałam pokrojone w kawałki
masło i roztarłam je palcami łącząc z suchymi składnikami, aż całość miała konsystencję
kaszy.3. Dodałam
śmietanę i szybko wyrobiłam ciasto. Moje ciasto było trochę zbyt mokre, podsypałam
mąką i jeszcze raz wyrobiłam.4. Na wysypanym
mąką blacie rozwałkowałam ciasto na placek o grubości około 2cm. Wycięłam spore kółka i ułożyłam je na blaszce. Wierzch posmarowałam
maślanką, a na wierzchu ułożyłam plasterki
figowe.


Piekłam aż wyrosły i lekko zbrązowiały od
spodu. Wierzch zwykle pozostaje dość blady.


Dla mnie, osoby uzależnionej od
masła orzechowego, najlepsze są jeszcze ciepłe posmarowane
masłem, które się na nich lekko roztapia.