Wykonanie
Witam kochani. W jesienny podwieczorek deser z pieczonych
jabłek w cieniutkim cieście to rarytas, do tego tani i szybki w przygotowaniu - po prostu niebo na
języku. Ciasto naleśnikowe podkręcam świeżą
maślanką, która sprawia, że naleśniki są mięciutkie i delikatne. I nie są to racuchy, bo nie smażę ich w głębokim tłuszczu...


Składniki na 3-4 porcje

3 spore
jabłkaCiasto:szklanka
mąki pszennej z małym brzuszkiemokoło 3/4 szklanki
maślanki lub
mleka czy
wody1 całe
jajoszczypta
soli2-3 łyżki
masła klarowanego lub innego tłuszczu do smażeniaPrzygotowanieLINK do przepisu na filmieWyrabiam ciasto tak, żeby było gęściejsze od typowego naleśnikowego. Dzięki temu lepiej przyklei się do plastrów
jabłek. Odstawiam ciasto na kilkanaście minut, żeby odpoczęło i jeszcze trochę zgęstniało. W tym czasie zabieram się za
jabłka. Wybieram takie
owoce, które szybciej miękną w wyższej temperaturze - na przykład kortlandy. Obieram
owoce i wydrążam gniazda nasienne tak, żeby
jabłka pozostały całe. Kroje na dość grube plastry, żeby poczuć smak
owoców a ciasto będzie jedynie delikatną cienką koszulką. Zanurzam kolejno w cieście plastry
owoców, czekając aż spłynie nadmiar i układam na rozgrzanym tłuszczu. Krótko smażę na umiarkowanym grzaniu do zrumienienia. Osączam na bibule. Jeśli wybierzemy słodkie przyjemne w smaku
jabłka nie musimy dodawać ani
cukru ani
miodu. Mniammm!!!Życzę smacznego!Pozdrawiam Weronika