Wykonanie
Jabłek wszędzie pod dostatkiem, na rynkach czy w sklepach, a do tego kosztują grosze. Swoją
drogą, kiedy widzę cenę 0.99 zł za kilogram
jabłek, jest mi ogromnie żal producentów i czuję się zobowiązana do kupienia ich, nawet wtedy kiedy nie potrzebuję.No a
potem piekę, szarlotki, tarty, dodaję
jabłka do
mięsa, placków...albo robię
jabłka pieczone.To łatwy, szybki deser, który można robić w wersji light jeżeli chodzi o kalorie, albo w bogatszej i bardziej konkretnej, dla mnie zdecydowanie atrakcyjniejszej.Do pieczenia najlepiej nadają się stare odmiany
jabłek, lekko kwaśne, nie rozpadające się i soczyste. Moje
jabłka to renety ze starej jabłoni, duże, złociste, o matowej skórce. Te są najlepsze, ale i tak wszystkie będą bardzo dobre, bo pieczenie bardzo podnosi smak
owocu. Nadzienia można wymyślać dowolne, zwiększać i zmniejszać proporcje czy ilości składników, nie mają one bowiem większego znaczenia, poza walorami smakowymi. Dlatego dzisiejszy przepis będzie bardzo 'około'.
Składniki:kilka
jabłekkilka łyżek mielonych
migdałów2-3 łyżki
masła2-3 łyżki
cukru pudrugarść
migdałów blanszowanych, grubo posiekanychgarść
suszonej żurawinyodrobina
cynamonu, do posypania
Jak zrobiłam:Z umytych
jabłek odcięłam górę, kapelusz.Przy pomocy łyżki wydrążyłam środek, dokładnie usunęłam gniazdo nasienne. Trzeba uważać, żeby nie zrobić zbyt dużej dziury w spodzie
jabłka, bo nadzienie będzie wyciekało.Rozpuściłam
masło w rondelku. Dodałam mielone
migdały i
cukier puder i dokładnie wymieszałam; masa powinna
mieć dość gęstą ale nie twardą konsystencję. Można dosypywać więcej
migdałów czy
cukru, żeby uzyskać odpowiednie proporcje. Jeżeli już jest za gęsta, trzeba roztopić trochę
masła i ją rozrzedzić. Dodałam grubo posiekane
migdały i
żurawinę, wymieszałam.Masę marcepanową nałożyłam do środka
jabłek, przykryłam wierzchy kapeluszami.Piekarnik rozgrzałam do 190'C, tortownicę wyłożyłam papierem do pieczenia, ułożyłam
jabłka, piekłam około 30 - 35 minut, aż były mocno przyrumienione.Przed podaniem lekko posypałam
cynamonem.