Wykonanie
Ostatnio "chodzi za mną"
twaróg,
sery, i ogólnie
nabiał. Postanowiłam zrobić maxymalnie
serowy sernik, bez ciasta, góry,
spodu itp. sam
ser. Przepis okazał się strzałem w 10. Sernik jest delikatny, puszysty, słodziutki, mój roczny syn objadał się nim bez opamiętania. Przygotowanie ciasta zajmuje góra 10 minut, zapach w domu podczas pieczenia jest bezcenny.1 kg
sera twarogowego półtłustego ( ja użyłam wiaderka)6
jajekduży
cukier waniliowybudyń waniliowy lub
śmietankowy2 łyżki
maki ziemniaczanejkostka
masła (200g)1 i 1/2 szklanki
cukrutłuszcz do posmarowania tortownicyDo naprawdę dużej miski wrzucamy pokrojone na mniejsze kawałki
masło, dosypujemy
cukier - ucieramy.Gdy
masło połączy się z
cukrem dodajemy stopniowo
żółtka na przemian z
serem.Następnie dosypujemy
mąkę (ciągle mieszając)
budyń i
cukier waniliowy.Ubijamy
białka, dokładamy do masy serowej - stopniowo.Rozgrzewamy piekarnik do 200C, blachę smarujemy tłuszczem, przelewamy masę
serową do tortownicy(28cm).Pieczemy przez 10 minut, zmniejszamy temperaturę do 180C, pieczemy kolejne 20 minut, po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 150C i pieczemy do zarumienienia się sernika.Całkowity czas pieczenia u mnie wyniósł prawie 1 , 5 godziny (sprawdzałam patyczkiem).Na koniec posypałam sernik
cukrem pudrem.
Aby sernik nie opadł trzeba
mieć farta, ja stosowałam
tricki typu: wszystkie składniki w jednakowej temperaturze, po upieczeniu zostawiłam ciasto w piekarniku przy delikatnie uchylonych drzwiach, a i tak jak widać opadł, na szczęście w serniku nie ma zakalca, więc w niczym mu to nie zaszkodziło :)