Wykonanie
To takie moje małe odkrycie ostatnich dni. Będąc z mamą na zakupach na rynku, targu, bazarku czy jak to tam się u Was zwie, na jednym stoisku odkryłam miniaturowe
kapustki. Nim przejdę do surówki mam pytanie: Co wy sądzicie o takich miejscach? Ja uważam, że w dzisiejszych czasach są bardzo niedoceniane. Szczególnie w dużych miastach. W Warszawie, na nowszych osiedlach bazarów albo nie ma albo są umierające. Niedawno przeprowadziłam się do starszej dzielnicy i blisko mam aż dwa ryneczki. Oczywiście niektóre produkty kupuję w marketach (Biedronka ♥), bo są po prostu dużo tańsze, ale większość warzyw,
pieczywo,
mięsa i
wędliny zdecydowanie wolę kupić na bazarku. Sprzedawcy są uprzejmi, rozmowni, doradzają i w ogóle to wszystko ma jakiś taki ludzki charakter. Markety są po prostu bezduszne.Takie
kapustki spotkałam po raz pierwszy. Od razu podbiegłam do pana, który je sprzedawał i dowiedziałam się że kilogram tego cuda kosztuje 4 zł. Kilogram to całkiem sporo, ponieważ takie mini
kapustki są bardzo lekkie. Pewnie można by zrobić z nich coś ciekawszego, ale u mnie wszystkie skończyły jako prosta surówka.
Składniki:1/2 kg różnych rodzajów kapustek(u mnie czerwona, włoska i biała)1
czerwona cebulasól4 łyżki
oliwyłyżeczka suszonego
tymiankupół łyżeczki
majerankuPrzygotowanie:
Kapustę obieramy z zewnętrznych liści i szatkujemy. Małe
kapustki są bardziej miękkie niż tradycyjna duża głowa, więc są lepsze do jedzenia na surowo. Drobno kroimy
cebulę, dorzucamy i całość
soli. Z
oleju i
ziół przygotowujemy sos, polewamy surówkę i podajmy do obiadu.
Zając