Wykonanie
Nudziło mi się wielce, więc postanowiłem porzucić na moment proste i nieskomplikowane
chleby i zrobić jakieś poważniejsze
pieczywko :) Oczywiście, nie jakieś super wywalone w kosmos, ale też nie z
serii: wrzucasz wszystko do miski i wyrabiasz ciasto. Otóż natknąłem się na blog Spiżarnia . A w tej Spiżarni znalazłem
chleb z dodatkiem
mąki owsianej. Akurat właśnie mam nadmiar tej
mąki i brakuje mi pomysłów na jej wykorzystanie. Dlatego właśnie chętnie po ten
chleb sięgnąłem. A poza tym na zdjęciu prezentował się niezwykle okazale. I w dodatku spełniał podstawowe wymaganie: nie jest nudny.Jakoś nie mam weny dzisiaj na stały punkt programu, czyli niepotrzebne dygresje i kiepskie żarty, zatem od razu przejdźmy do przepisu (który bardzo nieznacznie zmodyfikowałem w stosunku do oryginału).Dodam jeszcze, że sponsorem dzisiejszego odcinka jest literka N jak natusfera.pl i cyferka 3, jak trzy
mąki, które od nich użyłem. Od jakiegoś już czasu sprawdzam ich
mąki i śmiało
mogę powiedzieć, że dają radę.Najpierw musimy zrobić zaczyn i będzie on 3 fazowy:I faza:50 g zakwasu żytniego60 g
mąki żytniej60 g
wodyWymieszać, przykryć, odstawić na 6-8 godzinII faza:ciasto z pierwszego etapu60 g
mąki żytniej50 g
wodyWymieszać, przykryć, odstawić na 8-12 godzinIII faza:ciasto z drugiego etapu60 g
mąki żytniej60 g
wodyWymieszać, przykryć, odstawić na 4-5 godzinOczywiście odstawiamy we w miarę ciepłe miejsce (najlepiej by było 26-28 stopni).I teraz główne ciasto
chlebowe:cały przygotowany wcześniej zaczyn270 g
mąki pszennej130 g
mąki żytniej pełnoprzemiałowej grubomielonej200 g
mąki pszennej pełnoprzemiałowej grubomielonej75 g
mąki owsianej razowej400 ml
wody2 łyżeczki
soli1 łyżeczka
cukruMąki mieszamy z
wodą i odstawiamy na 20 minut. Następnie dodajemy zaczyn,
sól i
cukier. Wyrabiamy ciasto mikserem przez 5 minut, dajemy mu minutę odpocząć i wyrabiamy kolejne 3 minuty. Przykrywamy i odstawiamy na 40 minut. Następnie przekładamy do foremek (to jest przepis na dwa bochenki) wysypanych
mąką, bądź wyłożonych papierem do pieczenia (ja preferuję papier, chociaż ostatnio i tak nic nie używam, bo mam nieprzywierające formy), przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na 5 godzin.Piekarnik nagrzać do 240 stopni, porządnie naparować przy pomocy spryskiwaczki do kwiatów i piec
chleb przez 10 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 210 stopni i piec kolejne 40 minut.Wyjąć, ostudzić na kratce i zjadać. Po około 30 godzinach mamy
chleb zrobiony, tam-tara-dam! :)Jadłem te 2 bochenki przez 4 lub 5 dni (nie pamiętam dokładnie) i naprawdę ani trochę nie straciły świeżości i smaku.