Wykonanie
Muszę przyznać, że to połączenie spotkało się z dużą dozą mojego sceptyzmu.Wspominałam wam, że jsteśmy bardzo „sosowi“, mamy mnóstwo różnych dodatków w postaci
sosów,
musztard,
chrzanów i tym podobnych. Nasze upodobania nie należą niestety do zdrowych, bo właśnie w tych gotowych sosach jest pełno niezdrowych dodatków. Nawet jak jest napisane, że nie ma tam środków konserwujących, to oczywiście są, tylko ukryte pod innymi nazwami. Dodaje się tam różne
cukry i inne straszne rzeczy. Myślę, że kiedyś postaram się tu zamieścić fachowy artykuł na ten temat, bo niby nie jestem straszną fanatyczką zdrowej żywności, ale denerwuję się coraz bardziej, że już nic nie ma normalnego do kupienia, tylko we wszystkich produktach są jakieś substancje, których sobie nie życzę. To długa historia.. więc wracamy do naszego sosu. Wypatrzyłam w niemieckim sklepie
sos pomidorowo-
musztardowy i baaaardzo mnie to zaintrygowało. Postanowiłam spróbować z takim lekkim nastawieniem na „iiiii“... No jak myślicie? Pycha! Ku mojemu zaskoczeniu to świetna kombinacja, nadaje się dosłownie do wszystkiego. Do frytek, pieczonych
ziemniaków, sałatek, jako dip do pałeczek warzywnych, do wszystkiego. Jak nie wierzycie, spróbujce. Składniki, każdy pewnie ma w domu i warto poddać się małemu eksperymentowi. Mój sos trochę różni się smakiem i wyglądem od tego kupionego (nic
dziwnego, nie dodałam tam sztucznych barwników, ani tony dekstrozy),
mogę wręcz nieskromnie powiedzieć, że jest lepszy od tego gotowego. Proporcje tak na oko dobrałam, wiadomo, mogłam tylko po składzie się ich domyślić, ale w takich sprawach i tak trochę trzeba zdać się na intuicję i własne upodobania smakowe. Powstał tani, smaczny sosik, ma mało kalorii i
mogę z czystym sumieniem go zajadać.1 łyżka
musztardy1 łyżka
koncentratu pomidorowego2 łyżki
jogurtu naturalnegocukier i
sól do smakuWszystkie składniki wymieszaćTo chyba najłatwiejszy przepis w historii mojego bloga :-) i bez konserwantów.