Wykonanie
Dziś druga część festiwalowych opowieści. Trochę spóźniona – wybaczcie, ale nie miałam czasu wcześniej usiąść do komputera. Dziś będzie o bajecznych babeczkach, domowej kuchni i piwnym know how. Zapraszam do poczytania.WypiekarniaKawiarnio –
cukiernia Wypiekarnia
mieści się w Sosnowcu przy ulicy Piłsudskiego 44 jest to bardzo przytulne miejsce gdzie można napić się
kawy i zjeść fantastyczną babeczkę. Na festiwal przygotowali moc słodkości: babeczki, serniczki cup cakes, pop cakes, czyli lizaki z ciasta oraz przepiękne stoisko prezentujące ich słodkości.Na Festiwalu miałam okazję spróbować kilku mini babeczek- smaczne i w dodatku bez żadnej chemiiKilka dni po Festiwalu odwiedziłam Wypiekarnie i kupiłam kilka rodzajów babeczek i serniczków. Najbardziej smakował mi
waniliowy serniczek i
czekoladowy cup cakes z
maliną.Miałam także okazję poznać
Panią Joannę – właścicielkę
cukierni oraz jej
męża – oboje bardzo sympatyczni i dowiedzieć się trochę więcej o historii Wypiekarni i jej słodkościach.
Bistro na GłównejBistro na Głównej to niewielki lokal znajdujący się przy ulicy 3 maja w Sosnowcu. W Bistro dominują dania Polskie – zupy (m.in. pieczarkowa, zalewajka, ogórkowa, pomidorowa), kilka rodzajów kotletów (
schabowy, mielony,
filet z kurczaka),
wątróbka, pierogi, placki ziemniaczane, żur z
jajkiem i
kiełbasą, czy też placek po węgiersku. Każdego dnia Bistro proponuje inny zestaw dnia, na który składają się zupa oraz drugie danie. Cena za taki zestaw jest zawsze promocyjna.Na Festiwalu Bistro poczęstowało nas m.in. pierogami, zrazikami,
śledzikami – wszystko domowe i pyszne.
Kaprys LinguiniegoNa sam koniec moich festiwalowych wojaży odwiedziłam stoisko Restauracji Kaprys Linguiniego prowadzonej przez Damiana Twarduś, który prowadził na Festiwalu pokaz Food Carvingu.Kaprys Linguiniego to kawiarnio-restauracja założona w kwietniu 2013 roku. Wyjątkowe miejsce na kulinarnej
mapie Sosnowca. Świetna, włoska
kawa, pyszne jedzenie, nastrojowa muzyka i przytulne wnętrze tworzą doskonałe miejsce spotkań. Lokal
mieści się przy ul. Małachowskiego 2 w Sosnowcu.Na Festiwalu restauracja raczyła nas m.in sernikiem z musem,
ciastem panna cotta, tartą lotaryńską oraz fontanną
czekolady, w której można było maczać
owoce. Stoisko Kaprysu Linguiniego ozdobione były przepięknymi kwiatami i rzeźbami wykonanymi z
owoców i warzyw przez właściciela restauracji.
W strefie expo znajdowało się także stoisko firmy Nature House oraz stoisko
Dojo Sushi Baru. Gdy zeszłam o 15:00 do strefy expo na stoisku
Dojo Sushi Bar już nic nie było – kompletna pustka. Ani ludzi, ani jedzenia
Pomiędzy degustacjami zaliczyłam także warsztaty
Piwne Know How, na których prowadzący przedstawił techniki degustacji, zmysły, smaki i aromaty
piwa.
I tak oto zleciały mi dwie godziny w strefie Expo. O godzinie 17:00 pożegnałam Festiwal i udałam się na spacer, aby nacieszyć się choć chwilę piękną,
słoneczną pogodą jaka była tego dnia.Mam nadzieję, że za rok kolejna edycja Festiwalu. Ja na pewno
będę