Wykonanie

Wkrótce planuję piknik. Marzy mi się wpis na blogu ze zdjęciami uśmiechniętej rodziny na kocyku z mnóstwem jedzenia i rozpalonym grillem. Postaram się ten pomysł zrealizować jak tylko mój mąż dostanie urlop (połowa sierpnia hope so!). Pewnie do tego czasu jeszcze kilka
razy zmienię zdanie co do menu ale
póki co to danie jest w moich planach.Z jednego z poprzednich postów wiecie już, że byłam na warsztatach z
ketchupem w roli głównej . Pokazałam wtedy propozycje na dania przy użyciu właśnie tego składnika. Aż sama nie wierzę ale dostałam dwa maile z prośbą o podzielenie się przepisem na tego pieczonego
kurczaka.Uchylam więc tajemnicy i przepis pokażę. Jest mi to nawet na rękę bo mam strasznego lenia, ciążę spożywczą i czekam na wiadomość czy w sierpniu
będę musiała pracować czy
będę mogła się dalej lenić. Trzymajcie więc kciuki aby jednak coś z tego wyszło i abym mogła wykorzystać wolny czas na focenie.

Składniki:60 sztuk skrzydełek z
kurczaka3 opakowania
ketchupu pikantnego1 mały słoik
marynowanych cebulek1 mały słoik
korniszonówsos tabasco200ml
oliwy z oliwek200g
miodu100ml
octu z
białego winaSkrzydełka przygotowujemy wedle uznania. Można przeciąć je na pół i obskrobać
mięso jednak jest z tym bardzo wiele pracy. Efekt jest bardzo ładny ale nie wiem czy warto (uzyskamy wtedy to co na zdjęciu). Lepiej przygotować jednak
mięso po swojemu i według własnych umiejętności.Pozostałe składniki zmiksować razem i doprawić nimi skrzydełka. Odstawić w chłodne miejsce (najlepiej na noc). Następnie piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni do momentu gdy się zarumienią.