Wykonanie


Robiłam ostatnio Tiramisu i jak zawsze zostały mi
białka. Miałam też kilka zamrożonych wcześniej i już od jakiegoś czasu planowałam upieczenie
bezy pavlovej .
Plany pokrzyżował mi jednak mój wewnętrzny leń i zamiast do sklepu po
śmietanę i
brzoskwinie przysiadłam do laptopa. Przeszukałam internet i chyba po raz pierwszy świadomie również youtube. Kilka miesięcy temu gdy szukałam informacji o kitchenaid natrafiłam na kanał Cookies Cupcakes and Cardio i tym razem również wygooglował mi się ich filmik. Tym bardziej, że przepis ten poleca również Dorotus z mojewypieki.comOk. No to jedziemy. Wystarczy kilka
białek (8) bo pozostałe składniki na pewno masz w domu.Składniki (za mojewypieki.com):3/4 szklanki i 2 łyżki
mąki pszennej tortowej (przesianej! – to ważne bardzo)1 szklanka drobnego
cukru do wypieków (dałam przesiany
cukier puder)1 szklanka
białek (ja dałam 8 sztuk)1/4 łyżeczki
soli1 łyżeczka
soku z cytryny1/3
cukru pudru przesiałam razem z
mąką.
Białka ubijamy w mikserze do momentu ich spienienia (około 30 sekund). Dodajemy
sól i
sok z cytryny i ubijamy dalej.
Białka po około 2 minutach powinny być ubite (ale nie na sztywno). Zmniejszamy obroty miksera do najwolniejszych. Pozostałe 2/3
cukru pudru dodajemy stopniowo do piany z
białek. Przełączamy na najszybsze obroty miksera i ubijamy
białka na sztywno.Do masy z
białek dodajemy stopniowo
mąkę. Mieszając bardzo delikatnie drewnianą łyżką. Trzeba uważać aby piana nie opadła. Tak przygotowane ciasto przekładamy do blachy (nie smarujemy jej wcześniej ani nie wykładamy papierem, powinna być nienagannie sucha). Ciasto wyrównujemy oraz na surowo przecinamy nożem w kilku kierunkach aby pozbyć się bąbli powietrza.Pieczemy w 180 stopniach przez 45-50 minut. Przy pomocy patyczka na koniec pieczenia sprawdzamy czy ciasto się wypiekło do końca. Wcześniej nie wolno otwierać piekarnika bo ciasto opadnie. Po upieczeniu studzimy na kratce do góry nogami aby nie opadło.Całkowicie ostudzone wyjmujemy z formy. Podajemy oprószone
cukrem pudrem lub z
bitą śmietaną. Ja osobiście wolę takie bez niczego.