ßßß
W taką pogodę strach odpalać piekarnik a i zjeść ma się ochotę coś zimnego, najlepiej prosto z lodówki. Jabłka mimo obaw dopisały w miarę w tym roku – jest ich akurat tyle, co na bieżące potrzeby. Robię soki i musy do picia i jedzenia , które schodzą na pniu ( soki z dodatkiem ogrodowej mięty). Musu mi się trochę nagromadziło, kupiłam więc zielone agrestowe galaretki i zrobiłam jabłecznik na zimno na bazie herbatników.1/2 litra słodkiego musu jabłkowego2 galaretki agrestowegałązka miętypłaska łyżka żelatynyherbatnikiPierwszą galaretkę rozpuściłam w połowie porcji, czyli szklance wrzątku i dodałam do niej łyżkę żelatyny. Do gorącej wrzuciłam gałązkę świeżej mięty . Studziłam często mieszając , po wyjęciu mięty do ostudzonej dodałam mus jabłkowy i wymieszałam dokładnie. Wlałam to do formy wyłożonej na dnie herbatnikami i wstawiłam do lodówki.Drugą galaretkę rozpuściłam już normalnie i gdy wystygła i zaczęła lekko zastygać, wylałam ją na zastudzoną masę jabłkową. Wstawiłam ponownie do lodówki, na noc.Powiem wam, że wolę takie zimne desery bardziej, niż lody. Jabłecznik okazał się przepyszny, bardzo orzeźwiający i idealny na letni deser. Myślę, że z galaretką cytrynową byłby równie dobry. Polecam wszystkim, nie tylko amatorom jabłek.Smacznego !