ßßß
Wiórki przesypujemy do miski (raczej większej). Odmierzamy odpowiednią ilość cukru pudru i dosypujemy ją do wiórek. Całość dokładnie ze sobą mieszamy.Do garnka wlewamy odmierzoną ilość śmietany i wkładamy masło. Całość razem gotujemy na małym ogniu aż do momentu całkowitego rozpuszczenia się masła. Od razu wlewamy do miski z wiórkami, cukrem pudrem i starannie mieszamy do połączenia się składników. (Wszystkie wiórki powinny być wilgotne i całość zabarwi się na lekko żółtawy kolor).Odstawiamy na blat do ostygnięcia.Kiedy masa ostygnie, lepimy z niej małe kuleczki wielkości małego orzecha włoskiego. Możesz też na oko dopasować rozmiar kuleczek do papierowych foremek. Wyjdzie ich około 30 sztuk. Mnie wyszło prawie książkowo – 29Układamy je na czymś płaskim tak, aby się nie stykały i wkładamy do lodówki, aby masa stężała. (Możesz dodatkowo tak jak ja owinąć je delikatnie folią spożywczą, aby nie nasiąknęły zapachami z lodówki).Po godzinie powinny już być dobrze schłodzone, ale możesz je zostawić na dłużej (ja tak zrobiłam). Ostatnim krokiem jest rozpuszczenie naszych czekolad. Kuleczki podzieliłam na dwie części, z czego jedną oblałam ciemną, gorzką czekoladą, a drugą słodką, białą. Czekoladę rozpuszczamy na parze (stawiamy na ogniu mały garnuszek wypełniony wodą na którym ustawiamy małą metalową miseczkę).Zanurzamy w niej kuleczki za pomocą wykałaczek.
Odstawiamy ponownie do lodówki, by czekolada zastygła, a na koniec układamy w papierowych foremkach. (Poniżej również moja pomocnica i testerka smaku)Przechowujemy je również w lodówce – wystarczy na najwyższej półce – tam gdzie jest „najcieplej” – w szczelnym pojemniku.
Propozycja na urozmaicenie/wzbogacenie kuleczek :Przygotowałam „wersję podstawową”, ale jeżeli macie czas, chęci i możliwość dokupienia jeszcze paru składników, to możecie do każdej białej kulki do środka wsadzić np. migdał, a ciemne posypać drobinkami orzechów.Życzę udanej zabawy podczas robienia kuleczek i miłych chwil w trakcie ich zjadania z bliskimi.