Wykonanie
            
To chyba moje najnowsze, ulubione ciasto. Słodka i delikatna 
beza, do tego puszysty 
biszkopt i kwaśny 
budyń cytrynowy. Ciasto nie jest zbyt wymagające - wystarczy odrobina cierpliwości. Połączyłam trzy moje ulubione i sprawdzone przepisy.Składniki:
biszkopt Siostry Anastazjilemon 
curdbeza włoskaPieczemy 
biszkoptowy spód.
Białka ubijamy na sztywną pianę. Stopniowo dodajemy 
żółtka i 
cukier. Masę ubijamy dość długo - musi być gęsta i puszysta. Następnie wsypujemy, przesianą z 
proszkiem do pieczenia, 
mąkę pszenną. Delikatnie mieszamy ciasto drewnianą łyżką. Wylewamy masę do tortownicy wyłożonej pergaminem. Pieczemy 
biszkopt w temperaturze 160-180*C około 30-40 minut. Podczas pieczenia jak najrzadziej otwieramy piekarnik, by ciasto nie opadło. Najlepiej po 15 minutach przykryć 
biszkopt folią aluminiową i 10 minut piec go tak owiniętego, aby zbyt mocno nie przypiekł się z wierzchu. Następnie ściągamy folię i pieczemy ciasto kolejne 10-15 minut. By sprawdzić, czy jest zupełnie dopieczone w środku, można wbić w ciasto wykałaczkę - jeśli po wyjęciu okaże się, że patyczek jest całkowicie suchy, to 
biszkopt jest gotowy. Ja jednak piekę go "na oko" (każda ingerencja w ciasto może spowodować jego opadnięcie). Po upływie wyznaczonego czasu skręcamy piekarnik. 
Biszkopta zostawiamy w środku do czasu, aż prawie całkowicie wystygnie. Następnie wyjmujemy go z tortownicy. W górnej części wycinamy okrąg i wyjmujemy część 
biszkopta, tworząc wgłębienie w cieście (wylejemy do niego lemon 
curd).Przygotowujemy lemon 
curd (ja przygotowałam go z podwójnej ilości).W niewielkim garnku gotujemy 
wodę. W żaroodpornej miseczce umieszczamy 
masło, 
cukier oraz skórkę (startą i posiekaną drobniutko) i 
sok z cytryn. Miskę stawiamy nad parującą 
wodą (miska nie powinna jej bezpośrednio dotykać). Gdy 
masło zacznie się rozpuszczać, a masa 
zrobi się jednolita, dodajemy 
żółtka. Krem ubijamy energicznie minimum 10 minut na malutkim ogniu za pomocą trzepaczki kuchennej. Gdy 
zrobi się gęsty ściągamy go z palnika, ale dalej ubijamy, aby się nie zważył. Po kolejnych 5 minutach (krem jest jedwabisty i jednolity) wylewamy 
budyń na 
biszkoptowy spód. Ciasto odstawiamy w chłodne miejsce na minimum 2 godziny (najlepiej na całą noc).Przygotowujemy 
bezę włoską.W rondelku o grubym dnie umieszczamy 200 g 
cukru i 
wodę. Mieszamy składniki i zagotowujemy je. W garnuszku umieszczamy termometr cukierniczy i gotujemy 
syrop (nie mieszając go ani razu!) do osiągnięcia temperatury 125 - 135*C (trwa to około 10-15 minut). Aby kryształki 
cukru nie osadzały się na brzegach garnka można podczas gotowania smarować 
wodą jego ściany.W misie miksera umieszczamy 
białka. Ubijamy je na sztywną pianę. Pod koniec miksowania dosypujemy 50 g 
cukru, cały czas miksując.Gdy 
syrop osiągnie wymaganą temperaturę ściągamy go z palnika. Obroty miksera zwiększamy do maksimum i powoli wlewamy 
syrop cukrowy do ubijanych 
białek. Miksowanie kontynuujemy do czasu, aż 
beza całkowicie wystygnie (5 - 10 minut). 
Beza powinna być bardzo sztywna, gęsta i lśniąca. Tak przygotowaną pianą pokrywamy brzegi i wierzch torcika. Udekorowane 
bezą ciasto podpiekamy palnikiem do crème brûlée, karmelizując 
cukier. Jeśli nie posiadacie takiego palnika, włóżcie ciasto na 5 minut do piekarnika nagrzanego do 180*C i podpieczcie je na złoty kolor.

