Wykonanie
Kojarzycie
krakersy lniane, które pojawiły się nie tak dawno w sklepach, głównie ekologicznych? Kupowałam je często, choć według mnie były dość drogie. Postanowiłam więc zrobić je samodzielnie. Głowiłam się i troiłam, aż w końcu się udało. Efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Pyszne, chrupiące, smakiem o niebo lepsze od tych kupnych. Jest jeden minus, niestety warunki domowe nie pozwalają na to, by
krakersy były raw (musiałyby być suszone w max 40 st. C) - mam nadzieję, że większości z Was to nie przeszkadza.

wegańskie bezglutenowe(2 blaszki)- 1 szklanka mielonego
siemienia lnianego- 1 szklanka lnu (najlepiej złocistego)- 2 szklanki
wody- 180 g ekologicznego
przecieru pomidorowego- 1 łyżka
słodkiej papryki (ja używam tej ekologicznej)- 1 łyżka suszonej
bazylii (najlepiej ekologicznej np. tej)- 1 i 1/2 łyżeczki
soli- 1 łyżeczka
miodu (w wersji wegańskiej
syrop z agawy)- 1/2 łyżeczki mielonego
czosnku- 1 łyżeczka
białego octu winnegoWszystkie składniki mieszam w misce i odstawiam na ok. 2 h. Po tym czasie próbuję i w razie potrzeby dodaję więcej
soli.Gotową masę rozsmarowuję na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Masa jest dość klejąca, dlatego najlepiej umieścić ją pomiędzy dwoma papierami do pieczenia i za pomocą wałka i dłoni równomiernie rozprowadzić. Następnie zdejmuję górną część papieru do pieczenia i wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C (termoobieg).Po 15 min pieczenia wyciągam blaszkę i
ostrym nożem przecinam ciasto na mniejsze kromki. Z powrotem wstawiam do piekarnika. Zmniejszam temperaturę do ok. 150 st. C (a jak zaczną się przypalać do 140-130 st. C) i suszę jeszcze 15 min. Następnie wyciągam blaszki, odwracam papier i go zdejmuję. Przewrócone na drugą stronę
krakersy wkładam ponownie do piekarnika i suszę do momentu aż będą rumiane (pamiętajmy, że po wystygnięciu jeszcze trochę stwardnieją). Ostygnięte
krakersy łamię wzdłuż linii. Przechowuję w szczelnym pojemniku przez ok. 3 tygodnie.Pycha!