Wykonanie
Czyli jak w prosty sposób pozbyć się niechcianego zapachu przy gotowaniu.

Wiedzę tę odziedziczyłam jeszcze za czasów studenckich, podczas pomieszkiwania w akademiku. Wonie roznoszące się z komunalnej kuchni nie zawsze przysparzały gotującemu przyjaciół, zwłaszcza gdy w grę wchodziły z natury śmierdzące potrawy.Smakosze
kalafiora czy
brukselki musieli się wykazywać niezłą inwencją twórczą przy gotowaniu, jeśli chcieli żyć w przyjaźni z bracią studencką z danego akademikowego piętra. Zabite często na amen okna korytarza nie dawały przecież szans na swobodną wentylację.Oto jakich metod się chwytano, aby pozbyć się niechcianych
woni kuchennych:
KALAFIOR – Przed wrzuceniem
kalafiora, do gotującej się
wody dodać kawałek skórki od
chleba.
BRUKSELKA – Trzeba ją gotować w wodzie z
mlekiem (1 szkl.
mleka na 1 litr
wody).
Mleko dodatkowo uszlachetnia smak
brukselki.I w ten oto sposób głodny student miał szansę się najeść bez obawy o lincz ze strony wrażliwych zapachowo sąsiadów.Niniejszym przyznaję, że kulinarną przygodę pisarską wcale nie zaczęłam od niniejszego bloga. Kuchenne notatki po raz pierwszy spisywałam na Smaker.pl, gdzie to zaraziłam się bakcylem kucharzenia :) Zapraszam na Smaker.pl – tam również pojawiam się jako aaasikkk . Heh, zdarzyło się nawet, że mój mizerny pościk o woniach kuchennych został uwieczniony dla potomności na głównej stronie serwisu Interia.pl (którego Smaker jest nieodłączną częścią). Poniżej zdjęcie (bo link niestety się nie ostał, z racji że było to już jakiś czas temu – dokładnie 23 . 03.2014r.) Ale miałam frajdę! :P