Wykonanie

O
tofu wiedziałam tyle, że
sojowe. Moją gigantyczną wiedzę pogłębiły internety, które podały, że smakuje jak skarpeta. Ale o tym przeczytałam dopiero po tym, jak z półki z
parówkami sojowymi pochwyciłam dwa opakowania. Przy bliższych oględzinach okazało się, że kolor nie powalał a i w smaku nie najciekawsze toto. Trzeba więc do tego
serka dodać coś, co nada mu smaku. Na dobry początek postanowiłam poszaleć z deserem. Eksperyment się udał i efekt zaskoczył mnie bardzo. Tofurniczki wyszły przepyszne!Na 3 porcje:- 1 kostka
tofu naturalnego (u mnie 180g)- 1 puszka
leka kokosowego (400ml)- 2 łyżki
wiórków kokosowych- 4 łyżki
kaszy manny- 1 łyżeczka ekstraktu
cytrynowego- 2 łyżki
miodu (lub
syropu z agawy)Na wierzch:- 300g wydrylowanych
wiśni- 3 łyżki
cukru- 1-2 łyżki wiórek
kokosowychMleko kokosowe powinno być dobrze schłodzone. Najlepiej włożyć je do lodówki już dzień wcześniej.Oddzielamy
śmietankę kokosową od
mleka i przekładamy do osobnego naczynia. W
kokosowy mleku gotujemy
mannę, aż zgęstnieje i wchłonie cały płyn.
Tofu odciskamy z zalewy i miksujemy razem z ugotowaną
manną i wiórkami kokosowymi (najwygodniej użyć malaksera).
Śmietankę kokosową ubijamy z
miodem (lub
syropem z agawy) i ekstraktem
cytrynowym. Dodajemy do masy serowej i ponownie blendujemy. Przelewamy do miseczek lub pucharków i wstawiamy do lodówki.Przygotowujemy
wiśniową pierzynkę.
Wiśnie lekko podgrzewamy w rondelku, aż puszczą sok. Następnie zasypujemy je
cukrem i gotujemy często mieszając do momentu aż
wiśnie się rozpadną a sok się zredukuje. Odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Gotową masą dekorujemy tofurniczki. Na koniec posypujemy wiórkami kokosowymi, które można wcześniej podprażyć na suchej patelni.

Smacznego!