Wykonanie
Kochani, dzisiaj dodaję wpis numer 250! Na ten zaszczytny numer zasłużyła zupa-krem z
bobu, która wyszła świetna, mimo prawie znikomego nakładu pracy :)Takie przepisy lubię najbardziej i dlatego chętnie się nimi dzielę. Uważam, że blog kulinarny nie musi być miejscem, w którym zamieszcza się same wykwintne i skomplikowane receptury. Warto podzielić się pomysłami na szybkie i proste dania, bo na takie mamy przeważnie czas gotując w tygodniu :)
Bób to warzywo, które dla mnie smakuje wakacjami. To drugie warzywo (po
kukurydzy w kolbach), które kojarzy mi się z letnimi wieczorami i zawsze stanowić będzie dla mnie swoiste "comfort food".Jako dziecko jadałam go w najprostszej postaci - ugotowany w osolonej wodzie, jedzony wprost z miski.W zeszłym roku po raz pierwszy zdecydowałam się podać go w postaci dania obiadowego (o takiej - klik!) a tym razem uznałam, że zmiksuję go na zieloną zupę. Wyszło smacznie i bardzo "
bobowo" :)

Składniki:2 szklanki
bulionu z warzywpół kilo
bobu (lub więcej, jeśli chcecie bardziej gęsty krem)
sól,
pieprzjogurt naturalnyBób gotujemy do miękkości: wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy przez około 15 minut.Obieramy nasz
bób z łupinek i wrzucamy do
bulionu. Miksujemy na gładko.Całość podgrzewamy, doprawiamy
solą i
pieprzem. Podajemy z kleksem
jogurtu.Smacznego!
