Wykonanie
Wczoraj na fanpage'u bloga zapowiadałam przepis na focaccię, którą sobie upiekłam w ramach
pieczywa.Uwielbiam ten rodzaj
pieczywa, zwłaszcza z
czarnymi oliwkami... Oczywiście wiem, że nie każdy lubi
oliwki, więc bez problemu możecie je zastąpić czymś innym. Suszone pomidory? Mega!
Ziołowa posypka? Pyszka!Jeśli zaś chcecie bez niczego - Wasza sprawa! I tak będzie pyszna, bo to się nie może nie udać!Przepis mam z mojej ulubionej książki "Wypieki" Anneki Manning. Oczywiście go przerobiłam, bo w oryginale były suche
drożdże i
mąka pszenna, a ponadto chlebek wyszedłby za duży na moje potrzeby :)

Składniki:duża szczypta
cukrułyżeczka
soliszklanka letniej
wodyokoło 2 szklanki
mąki - po szklance orkiszowej razowej i żytniej razowej10g
drożdży25ml
oliwyoliwki,
zioła, lub inne przysmaki na wierzch :)Z
drożdży,
cukru i połowy
wody robimy zaczyn. Odstawiamy na 15 minut do spienienia.Po tym czasie dodajemy resztę
wody,
sól,
oliwę i mieszamy. Stopniowo dodajemy
mąkę, aż ciasto stanie się w miarę zwarte. Przekładamy na stolnicę i wyrabiamy, aż uzyskamy elastyczne ciasto.Odstawiamy na jakąś godzinę do wyrośnięcia.Po tym czasie przekładamy focaccię na blachę wyłożoną papierem i formujemy prostokątny placek.Na wierzchu robimy wgłębienia, w które wbijamy
oliwki. Skrapiamy wierzch
oliwą, posypujemy
ziołami i wstawiamy do zimnego pieca.Piec nastawiamy na 200 stopni i pieczemy chlebek jakieś 30 minut.Ja najpierw ustawiam "wiatrak", czyli termoobieg, a gdy temperatura dojdzie do tej wskazanej w przepisie przełączam na ustawienie "góra-dół".Będzie gotowa gdy wierzch się zarumieni, a spód po uderzeniu będzie wydawał głuchy odgłos.Focaccia jest smaczna sama, lub zamiast
chleba na kanapki.Smacznego!

