Wykonanie
Moja babcia wielkanocne
jaja malowała zawsze
cebulą, ja i moje siostry, jako małe dziewczynki rysowałyśmy swoje wizje na jajach pisakami i farbami. Później nadszedł czas gotowych farbek i naklejek... wstyd się przyznać, przecież samodzielnie ozdobione pisanki są takie piękne!W tym roku postanowiłam wypróbować naturalnych barwników, wcześniej korzystałam tylko łupiny z
cebuli. Tym razem użyłam
kurkumy, modrej
kapusty,
cebuli oraz
herbaty z hibiskusa. Może Wam któryś sposób przypadnie do gustu i też zrobicie takie w domu?
Cebula:
Jaja gotujemy w garnku razem z łupinami od
cebuli, których musi być dużo, dlatego warto zbierać je dużo wcześniej. Wrzucamy łupiny do garnka z
wodą, dolewamy 2-3 łyżki
octu, dodajemy
jajka i gotujemy minimum 20 minut, lub dłużej jeśli chcemy by kolor był ciemniejszy.
Kurkuma:2-3 łyżki
kurkumy zalewam szklanką wrzątku, do tego odrobina
octu. Zanurzam
jajka i trzymam do uzyskania odpowiedniego koloru.
Jajek nie wycieramy, pozwalamy im wyschnąć.Zielone
jajko- najpierw maczane w
kurkumie,
potem w wywarze z
kapusty.
Kapusta modra:Pół średniej wielkości
kapusty kroję, zalewam szklanką
wody i dodaję 3 łyżki
octu. Gotuję około pół godziny, po czym moczę w tym wywarze
jajka. Najjaśniejsze wyciągnęłam po godzinie, im ciemniejsze chcemy uzyskać, tym dłużej musimy je trzymać w barwniku. Wyciągnięte
jajka odkładamy by wyschły.
Herbata z hibiskusa:Opróżniłam 6 saszetek
herbaty z hibiskusa, zalałam szklanką wrzątku i zamoczyłam w wywarze ugotowane
jajka. By uzyskać bardzo ciemny kolor należy moczyć
jajka kilka godzin. Po wyjęciu nie wycieramy
jajek szmatką, pozwalamy im wyschnąć. W przeciwnym razie możemy zetrzeć cały kolor. Moje wyszły ciemne,
granatowe, ponoć można zrobić je nawet czarne. Możliwe, że efekt zależy od ilości
herbaty i długości trzymania
jajek w barwniku.