Wykonanie
Słodki klasyk, który zawsze się sprawdza. Tym razem przyrządziłam ją dla mojego nauczyciela angielskiego w podzięce za lata pracy, było małe english tea party with australian pavlova :)
Beza była prezentem, więc zdjęcia przekroju niestety nie ma.Dla wszystkich, którzy nigdy jej nie robili,
powiem, że ma chrupiącą skórkę, a w środku jest miękka i bajecznie słodka. Ważne, by
śmietana była świeżo ubita ( tej wodnistej, śmierdzącej lodówką mówimy stanowczo nie!), spód można przygotować dzień wcześniej. Często spotykam się z irracjonalnym
lękiem przed pieczeniem
bezy, bo będzie twarda jak kamień, bo padnie. Nic bardziej mylnego! Jest to jeden z łatwiejszym deserów, trzeba tylko dobrze nastawić temperaturę, porządnie ubić
białka i
mieć trochę chęci.Na podstawie przepisu Nigelli .Składniki:6
białekszczypta
soli300 g
cukru (najlepiej drobnego)1 łyżka
octu winnego białego1 łyżeczka
mąki ziemniaczanej400 ml schłodzonej kremówki + 1 łyżka
cukru pudruowoce sezonoweWykonanie:1. Piekarnik nagrzać do 180 stopni (160 z termoobiegiem).
Białka ubić ze szczyptą
soli na sztywną pianę, dodawać stopniowo i powoli
cukier,
ocet,
mąkę, cały czas mieszając. Masę wylej na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, tworząc okrąg o średnicy dwudziestu paru cm ( możesz narysować go wcześniej cyrklem). Wstaw blachę do piekarnika, po czym od razu skręć temperaturę do 150 stopni. Piecz
bezę 1,5 h i ostudź ją przy uchylonym piekarniku.2.
Śmietanę ubij (najlepiej robić to w misce włożonej w drugą, większą miskę wypełnioną kostkami
lodu- mamy wtedy pewność, że kremówka będzie sztywna i się nie zważy) ,3. Wystudzoną
bezę przykryj ubitą kremówką i udekoruj
owocami.Smacznego!